- Pusty grób przekazuje nam wszystko, czego potrzebujemy: Słowo krzepiące zmartwychwstałego Pana, które jeśli przyjmę i pozwolę mu na działanie we mnie, kształtuje moją chrześcijańską i ludzką postawę; nadzieję, że moje życie ma sens i jest początkiem życia wiecznego - mówił metropolita gdański podczas Wigilii Paschalnej w archikatedrze oliwskiej.
Wielkanocna liturgia Wigilii Paschalnej w archikatedrze oliwskiej, celebrowana wieczorem 19 kwietnia pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy, była uroczystością głęboko osadzoną w symbolice i duchowości początków chrześcijaństwa. Rozpoczęta po zmroku, od poświęcenia ognia i zapalenia paschału. Przypomniała, jak mówił arcybiskup, o ”przejściu ze śmierci do życia”, o tym, że ”nowy poranek unosił się nad ludzkością - poranek zmartwychwstania, w którym Chrystus na zawsze zwyciężył śmierć”.
Wigilia Paschalna - paschałW homilii abp Wojda wprowadził wiernych w głębokie rozumienie tej wyjątkowej nocy. - Dzisiejsze czuwanie Wigilii Paschalnej, jak w początkach Kościoła, rozpoczęło się od przywołania i poświęcenia symboli nowego ognia i światła paschału. Przypominają one, jak Bóg oddzielił światło od ciemności na początku stworzenia i dał noc wiary Abrahamowi na górze Moria - mówił.
Arcybiskup przypomniał, że liturgia tej nocy to symboliczna droga przez historię zbawienia - od stworzenia świata, przez wyjście Izraela z Egiptu, aż po dzieło odkupienia dokonane przez Jezusa. - Przeżywamy noc świętą, w której zanurzamy się w tajemnice paschalne, aby z niej się wynurzyć jako nowe stworzenie - podkreślił, cytując List od Rzymian św. Pawła: ”Jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy”.
W centrum homilii znalazła się scena z Ewangelii - przybycie kobiet do grobu Jezusa. - Umarł, więc Go już nie ma. Żywiąc w sercu wielką wdzięczność, pragnęły oddać Mu tę ostatnią usługę i zamknąć definitywnie kamień u grobu - opisywał arcybiskup. - Ale zamiast ciała spotkały pusty grób i słowa aniołów: ”Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
To właśnie pusty grób, jak zauważył pasterz, staje się punktem zwrotnym. - Chrystus nie chce, by Go zachowywać w pamięci jako zmarłego. On jest przecież Panem życia i śmierci. (...) Wiara pomaga nam zrozumieć, że umarł, aby pokonać śmierć (...), że śmierć jest tylko bramą do wieczności - mówił. - Życie wieczne nie tyle jest innym życiem, które rozpoczyna się po zakończeniu życia ziemskiego, ile nową relacją miłości między Jezusem a nami, której śmierć już więcej nie może zniszczyć – dodał.
Wigilia Paschalna - wejście do katedryArcybiskup Wojda przestrzegał przed duchową pokusą ”balsamowania” Jezusa: ograniczania Go do wspomnienia i nieobowiązującego autorytetu. - Często przyświeca nam pokusa, aby Go balsamować, kiedy przyjmujemy Jego nauczanie selektywnie, kiedy nie żyjemy Jego przykazaniami, kiedy Go traktujemy jak kogoś z przeszłości, kiedy ważniejsze od Niego stają się dla nas kariera, sukces i dobrobyt, pieniądze czy przekonania - mówił stanowczo.
W jego ocenie pusty grób to wezwanie do radykalnego przemyślenia naszej wiary i obrazu Boga. - Pomaga nam w wyzbyciu się fałszywych obrazów Boga i wiary w niego, stworzonych na własny użytek i na własną miarę - zaznaczył. Dlatego właśnie: ”Pusty grób przekazuje nam wszystko, czego potrzebujemy: Słowo krzepiące zmartwychwstałego Pana, które jeśli przyjmę i pozwolę mu na działanie we mnie, kształtuje moją chrześcijańską i ludzką postawę; nadzieję, że moje życie ma sens i jest początkiem życia wiecznego; miłość, która potrafi skruszyć najtwardszą skałę mojego serca; pokój, który daje wytchnienie w trudnych chwilach.”
Wigilia Paschalna - poświęcenie wodyW dalszej części homilii metropolita skupił się na konsekwencjach zmartwychwstania. - Aby doświadczyć tej nowej relacji miłości z Chrystusem Zmartwychwstałym potrzeba wiary. Tej samej wiary, którą wcześniej Bóg dał Abrahamowi, patriarchom i prorokom Starego Testamentu, potem apostołom, a teraz wszystkim uczniom na przestrzeni wieków - mówił.
Zauważył, że spotkanie ze Zmartwychwstałym zawsze pociąga za sobą misję. - Niewiasty, gdy usłyszały, że Jezus zmartwychwstał, natychmiast pobiegły do uczniów, aby im o tym powiedzieć. Uczniowie, gdy spotkali Jezusa Zmartwychwstałego i przekonali się, że On naprawdę żyje, z odwagą poszli dawać temu świadectwo - przypomniał.
- Dzisiejszy świat pilnie potrzebuje żywego świadectwa o zmartwychwstaniu Chrystusa. Potrzebuje autentycznych i przekonanych świadków zmartwychwstania - napomniał.
Zakończył wezwaniem do wiernych. - Dzisiaj Chrystus nam powierza to wielkie zadanie, aby z odwagą nieść innym orędzie paschalne. Drogi Bracie, Droga Siostro, powiedz bez lęku Chrystusowi: oto jestem, poślij mnie - zachęcił