Bóg, sport i muzyka przejdź do galerii

Parafia pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krokowej od 30 kwietnia do 3 maja gościła dzieci i młodzież ze zmartwychwstańskich parafii z całej Polski. Była to 30. edycja Mini Emaus. Z uczestnikami spotkał się bp Piotr Przyborek.

Po raz pierwszy w historii majówkowy zjazd Służby Liturgicznej odbył się w krokowskiej parafii, którą opiekują się księża zmartwychwstańcy. Około 260 uczestników przyjechało do tej niewielkiej pomorskiej miejscowości, by spotkać się ze sobą, razem się modlić, zwiedzić malowniczą okolicę, a także rywalizować w zawodach sportowych, na obiektach miejscowej szkoły podstawowej, w różnych dyscyplinach indywidualnych i zespołowych, przez lekkoatletykę po piłkę nożną czy siatkową.

Zawody sportowe - Mini Emaus
Gość Gdański

Uczestników Mini Emaus 2 maja odwiedził bp Przyborek, by przewodniczyć Eucharystii w krokowskiej świątyni. - Gromadzimy się tutaj, żeby Panu Bogu powierzyć naszą majówkę, nasze zmagania, ale też naszą posługę w Kościele - powiedział we wstępie do liturgii pasterz. Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. Mariusz Mazur CR, prowincjał polskiej prowincji zmartwychwstańców, i ks. Tomasz Koperek CR, odpowiedzialny za organizację Mini Emaus.

Posługując się dydaktyczną pomocą w postaci poglądowej mapki Ziemi Świętej, którą otrzymali uczestnicy liturgii, bp Przyborek tłumaczył w homilii specyfikę tego zakątka świata i jego znaczenie w historii zbawienia. Nawiązał również do odczytanego fragmentu Ewangelii mówiącego o cudownym rozmnożeniu chleba. - Zobaczcie, Jezus naucza cały dzień, ludzie Go słuchają, a On jest tak wrażliwy, że widzi, że oni są głodni, że może by coś zjedli. Apostołowie to najchętniej by ich się pozbyli: „Panie, wieczór się zbliża, co my z nimi zrobimy?”. A Pan Jezus mówi: „No przecież oni są głodni, trzeba ich nakarmić!” - podkreślił pasterz.

Fragment homilii bp. Piotra Przyborka
Gość Gdański

- A druga rzecz, którą Pan Jezus robi, Ewangelista to zaznacza, to wystawia Apostołów na próbę, żeby zobaczyli, co mają w sercu, bo może wcale nie jest tak różowo - dodał bp Przyborek. Wyjaśnił następnie, ile to było 200 denarów, w których posiadaniu byli Apostołowie, a o których wspomina Ewangelista. To była zapłata za 200 dni pracy jednego człowieka. - Oni Panu Jezusowi „wkręcają”, że to nie wystarczy, żeby nakarmić tych ludzi. Dlaczego tak „wkręcają”? Bo nie chcą się podzielić. Pan Jezus wystawił ich na próbę po to, żeby zobaczyli, co mają w sercu - zaznaczył kaznodzieja.

Biskup zwrócił też uwagę na postać chłopca, którego 5 chlebów i 2 ryby Jezus rozmnożył. - On mu oddał wszystko. I to był największy cud. Co zrobił Pan Jezus? Zabrał jemu i zjadł? No nie! Rozmnożył i nakarmił 5 tys. ludzi. Ale to nie wszystko! Jeszcze 12 siatek kanapek zostało. Słuchajcie, na 3 dni jeszcze im zostało, tym Apostołom, żeby zastanowili się, dlaczego są tacy skąpi - tłumaczył bp Przyborek. - Ten chłopak dał, co miał. Nie było to zbyt wiele, ale jak z serca coś ofiarowujesz, to naprawdę dobro wraca do człowieka. Jeżeli dasz to Panu Bogu, jeżeli potrafisz się podzielić, to naprawdę nawet to „mało”, nawet jakieś małe talenty sprawiają, że człowiek wzrasta. Pan Bóg nie żąda od nas wielkich rzeczy, ale żąda tych rzeczy, które mamy, nawet jeśli to są drobiazgi - żeby ofiarować to wszystko z miłością - zakończył.

Uwielbienie - Msza św. podczas Mini Emaus
Gość Gdański

Podczas Eucharystii bp Przyborek pobłogosławił również 8 nowych ceremoniarzy, którzy będą odtąd posługiwać w swoich wspólnotach parafialnych, dbając o piękno liturgii. Młodzi mężczyźni przygotowywali się do nowej funkcji podczas weekendowych zjazdów formacyjnych.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..