W kolebce Solidarności, bazylice św. Brygidy w Gdańsku uroczyście celebrowano Mszę św. z okazji Jubileuszu Ludzi Pracy. Biskup Wiesław Szlachetka w homilii przypomniał, że praca nie tylko kształtuje charakter i buduje wspólnotę, ale jest też współudziałem w dziele Boga.
W Gdańsku, w miejscu symbolicznym dla walki o godność człowieka pracy, zgromadzili się w niedzielę 4 maja związkowcy, działacze stowarzyszenia „Godność”, Federacji Młodzieży Walczącej oraz liczne poczty sztandarowe. Liturgii przewodniczył bp Wiesław Szlachetka wraz z kapłanami, wśród nich ks. prałatem Sławomirem Decowskim - diecezjalnym duszpasterzem ludzi pracy, oraz proboszczem bazyliki ks. kan. Ludwikiem Kowalskim.
Homilia bp. Szlachetki mocno wybrzmiała w murach świątyni. Punktem wyjścia było trzecie objawienie zmartwychwstałego Jezusa nad Jeziorem Galilejskim. - To nie była niedziela, lecz dzień powszedni. Dzień pracy. Jezus spotkał uczniów podczas ich codziennego trudu - zaznaczył kaznodzieja.
W dalszej części wskazał, że ta scena z Ewangelii św. Jana niesie trzy lekcje dla każdego człowieka pracy. Po pierwsze: bez Jezusa nasze wysiłki bywają bezowocne jak nocny połów apostołów. Ale kiedy wsłuchamy się w Jego głos, zaczynamy działać z sensem i efektem. - Dlatego zanim podejmiemy decyzję, zanim zaczniemy dzień pracy, powinniśmy spotkać się z Jezusem: w modlitwie, w niedzielnej Eucharystii, w słowie Bożym - mówił biskup.
Drugim aspektem było znaczenie współpracy z Bogiem. - To Jezus przygotowuje posiłek nad jeziorem, ale z ryb, które apostołowie złowili z Jego pomocą. To obraz prawdy, że Bóg nas karmi przy udziale naszej pracy - wyjaśnił. Pasterz przypomniał też, że praca to nie tylko sposób zarobku, ale akt twórczy i wspólnototwórczy. Przez pracę człowiek rozwija talenty, kształtuje charakter, buduje więzi. A odpoczynek po pracy daje satysfakcję tylko wtedy, gdy wynika z uczciwego wysiłku.
W trzeciej części swoich rozważań bp Szlachetka odniósł się do sceny powierzenia Piotrowi zadania: „paś owce moje”. - Zanim Jezus powierzył Piotrowi Kościół, zapytał trzy razy: „Czy mnie miłujesz?”. Bo miłość Boga i bliźniego to najważniejsze kwalifikacje każdego, komu powierzamy odpowiedzialność - duchownemu, urzędnikowi, politykowi - dodał. Ta refleksja stała się punktem do współczesnych wyzwań, zarówno kościelnych, jak i obywatelskich. Biskup przypomniał, że władza - według Ewangelii - to służba. I tylko człowiek sumienia może dobrze jej sprostać. - Nie polityka jest brudna, ale ludzie, którzy ją brudzą. Arystoteles pisał, że polityka to roztropna sztuka rządzenia państwem. My potrzebujemy ludzi wyciosanych z jednego pnia - nie zlepków sprzecznych poglądów. Ojczyzna to dom, a dom potrzebuje głowy. Wybory są moralnym obowiązkiem obywateli - przypomniał bp Szlachetka. - Chrystus podpowiada, jakiego przywódcy szukać: wiernego, roztropnego, patriotycznego, oddanego dobru wspólnemu, broniącego godności życia, wspierającego rodzinę, szanującego Kościół i historię - dodał.
Po liturgii uczestnicy mogli obejrzeć wystawę poświęconą bł. ks. Jerzemu Popiełuszce - kapłanowi, który oddał życie za prawdę i godność ludzi pracy.