Przez ponad tydzień ich domem będą namioty, środkiem transportu - rowery, a siłą napędową - przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu wśród dzieci i młodzieży.
Pomysł na charytatywną wyprawę rowerową zrodził się z potrzeby zrobienia czegoś, co nie tylko zwróci uwagę, ale też realnie pomoże. - Sam projekt Hakersi od razu bardzo mi się spodobał. Kiedy dowiedziałem się, że w tak prosty, a jednocześnie efektowny sposób można nagłośnić problem wykluczenia cyfrowego dzieci i młodzieży, i że jest organizacja, która rzeczywiście coś z tym robi - funduje sprzęt, prowadzi szkolenia, daje realne wsparcie - pomyślałem, że chcę być częścią tej inicjatywy - wyjaśnia Piotr Wojtera, pomysłodawca przedsięwzięcia z firmy Nordea.
Zaprosił do udziału swoich kolegów, również rowerzystów, aby wspólnie na rowerach pokonać ok. 800 km - w dużej mierze po górzystym terenie Bułgarii. To drugi etap ich wyprawy. Poprzedni pokonali rok temu.
Wyprawa nie jest przypadkowa - łączy pasję rowerową z zaangażowaniem społecznym i zawodowym. - Jesteśmy związani z branżą IT. Wiemy, jak ważna jest technologia. Dlatego chcieliśmy wesprzeć działania, które dają dzieciom realny dostęp do wiedzy, sprzętu, inspiracji - podkreśla Piotr Ciskowski, kolejny uczestnik. - To spójne z tym, co robimy na co dzień, ale też daje poczucie sensu i celu - dodaje.
Wśród zaangażowanych są również osoby spoza firmy. - W pewnym sensie jestem tą osobą, do której chłopaki chcieli dotrzeć - mówi Paweł Wyszomirski, fotograf i reżyser filmowy z Gdańska, uczestnik spoza Nordei. - To pokazuje, że nawet jeśli nie jesteś częścią firmy, możesz stać się częścią większej inicjatywy społecznej. Najważniejsze jest to, że duże firmy mogą zrobić coś dobrego, ale tylko wtedy, gdy znajdą się w nich ludzie z energią i inicjatywą - podkreśla.
Wspólnym mianownikiem tych działań jest wykluczenie cyfrowe - pojęcie złożone i zaskakująco aktualne. - Wydaje się, że każdy dziś ma telefon. Ale kiedy idziesz na rozmowę o pracę, zakłada się, że znasz Excela, Worda, umiesz napisać mail, stworzyć prezentację. A co, jeśli w domu nie było komputera? Jeśli wszystko, co znasz, to Instagram i TikTok? - pyta retorycznie P. Wojtera. To nie tylko kwestia braku sprzętu. - Kompetencje cyfrowe to nie jedynie dostęp do sprzętu, ale umiejętność sensownego i twórczego korzystania z technologii - dodaje.
W centrum walki z tym problemem stoi Fundacja "Sarigato" i jej flagowy program edukacyjny "Hakersi". Koordynatorką projektu w skali ogólnopolskiej jest Aleksandra Mieczkowska. - Działamy od 2016 roku. Jesteśmy w dużych miastach, jak Kraków, Gdańsk, Warszawa, Poznań, ale też w mniejszych miejscowościach - Trzebieszewie, Krzeszowicach, Międzyrzecu Podlaskim - opowiada. - Mamy formy zajęć zarówno stacjonarne, jak i online, co pozwala nam dotrzeć tam, gdzie dzieci nas potrzebują - wyjaśnia.
- Hakersi, bo nasze dzieci hakują system, bo często nie miały takiego startu jak ich rówieśnicy - tłumaczy Aleksandra. - Czasem to brak rodziny, czasem trudna sytuacja finansowa, czasem po prostu brak szansy. Nie chodzi nam o naukę programowania samą w sobie - choć to też robimy - ale o danie dzieciom kontaktu z dorosłymi, którzy chcą im towarzyszyć i inspirować - dodaje. Ci, którzy pomagają Hakersom, noszą zaszczytne miano SuperBohakerów.
Dzieci biorące udział w programie to nie tylko uczniowie z trudnościami finansowymi. Czasem są to dzieci bez opiekuńczej rodziny, czasem wychowankowie świetlic środowiskowych i domów dziecka. - Dzieci uczą się programowania, tworzą strony internetowe, biorą udział w korepetycjach, mentoringach, warsztatach - zarówno online, jak i stacjonarnie. W Gdańsku spotkania odbywają się m.in. w Brzeźnie i Gdyni, a także w Wejherowie. W Brzeźnie najstarsze dziewczyny prowadzą zajęcia dla młodszych dzieci, same stając się wolontariuszkami. - Dajemy im przestrzeń. I właśnie dzięki temu niektórzy wracają do nas po latach, jak chłopak, który teraz zrobił swoją pierwszą stronę internetową i idzie na staż do jednej z naszych partnerskich firm. Czasem organizujemy dodatkowe warsztaty, np. z druku 3D, z długopisami 3D albo takie, jak te z udziałem naszych rowerowych SuperBohakerów - opowiada koordynatorka.
Fundacja dba o bezpieczeństwo dzieci - wolontariusze przechodzą weryfikację, uczą się standardów ochrony małoletnich. Ale każdy, kto ma chęć i trochę wiedzy, może pomóc. - Możesz prowadzić zajęcia z Excela, z matematyki, z grafiki. Nie musisz być zawodowym programistą. Liczą się chęć i gotowość do towarzyszenia - mówi koordynatorka.
Ci, którzy chcieliby wspomóc Hakersów i zapewnić im 50 godzin nauki, mogą to zrobić poprzez zbiórkę dostępną TUTAJ. A o samych Hakersach TU.
W najbliższych dniach można zostać SuperBohakerem również za sprawą Infoshare 2025. Podczas konferencji Infoshare 27-28 maja będzie prowadzona zbiórka używanych laptopów, które zostaną przekazane Hakersom. Przekazać można zarówno prywatny, jak i służbowy sprzęt. Indywidualnie lub zespołowo. - Przekazanie sprzętu komputerowego to często pierwszy etap walki z wykluczeniem cyfrowo-społecznym. Dla młodych osób funkcjonujących w trudnych środowiskach to ważny krok w stronę marzeń, wiedzy, przydatnych kompetencji czy rozwijania swoich pasji i zainteresowań. To też lepszy start w dorosłość i większa samodzielność na rynku pracy - przekonuje A. Mieczkowska.
Więcej o Hakersach przeczytać będzie można w 23. numerze "Gościa Gdańskiego" na 8 czerwca.