Chociaż był bogatym arystokratą, ubierał się raczej niechlujnie, a od drogiego wina wolał deszczówkę. Nie miał czasu na takie głupstwa, jak ubiór i posiłki - cały swój czas poświęcał drogocennym książkom, wiernym towarzyszkom spektakularnych ucieczek przed zwolennikami Kalwina i Inkwizycją. To właśnie jemu zawdzięczamy pierwszą w Gdańsku publiczną bibliotekę.
W połowie XVI w. wśród gdańszczan pojawił się pomysł utworzenia miejskiej książnicy publicznej, która miałaby służyć działającej w mieście szkole reformacyjnej - późniejszemu Gimnazjum Akademickiemu. Brakowało tylko odpowiedniego księgozbioru. Okazja - całkowicie niespodziewanie - pojawiła się 25 sierpnia 1591 roku. Tego dnia do gdańskiego portu wpłynął statek z wracającym z Londynu do Wilna neapolitańczykiem Janem Bernardem Bonifaciem. Markiz d'Orii, jak miał w zwyczaju, podróżował wraz ze swoim słynnym w Europie księgozbiorem, nazywanym Bibliotheca Doriana. Jednostka z włoskim arystokratą na pokładzie nie zdążyła jednak bezpiecznie dobić do nabrzeża - inny żaglowiec, poruszony nagłym podmuchem wiatru, staranował statek markiza. Na szczęście wszyscy uszli z życiem.
Nie udało się jednak w porę ewakuować bezcennego bagażu. "Przypuszcza się, że zatonęło łącznie 1190 ksiąg Bonifacia. Mimo że szybko je wydobyto i poddano żmudnemu zabiegowi osuszania, jednej ósmej księgozbioru nigdy nie odzyskano" - pisał publicysta i popularyzator historii Gdańska Tadeusz T. Głuszko. Markiz nie dotarł do Wilna - postanowił pozostać w położonym nad Motławą mieście, z którego władzami 28 września 1591 r. zawarł korzystną dla obu stron umowę. Na jej podstawie 22 czerwca 1596 r. w gmachu dawnego klasztoru franciszkanów, obecnie służącego jako główna siedziba Muzeum Narodowego, otwarto uroczyście pierwszą miejską bibliotekę publiczną - Bibliotheca Senatus Gedanensis.
"Czego mógł więcej pragnąć! O kilka kroków od zajmowanego przezeń lokum miała znaleźć się biblioteka - osuszona, wystawiona w czterech przestronnych salach. Na całym terytorium Prus Królewskich tylko Toruń szczycił się podobną instytucją miejską, uruchomioną w 1594 r." - zaznaczył T.T. Głuszko.
Jednak Bonifacio nie cieszył się nią długo - zmarł 24 marca 1597 roku. Został pochowany blisko ukochanej "dzieciarni" - w kościele Świętej Trójcy, będącym częścią zespołu zsekularyzowanego konwentu franciszkańskiego. Znaczna część jego "dzieci" - mimo różnego rodzaju kataklizmów i wojen dotykających w kolejnych wiekach Gdańsk - przetrwała i z innymi zbiorami Biblioteki Rady Miejskiej jest obecnie częścią PAN Biblioteki Gdańskiej.
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Gdańskiego" nr 25 na 22 czerwca.