W niedzielę 3 sierpnia zainaugurowano w Żukowie IV Pomorski Salon Haftu Tradycyjnego. Podczas otwarcia mówiono m.in. o hafcie liturgicznym.
Do Centrum Kultury "Spichlerz" w Żukowie przybyło kilkadziesiąt osób, pasjonatów kultury kaszubskiej, by wziąć udział w otwarciu kolejnej edycji Salonu Haftu Tradycyjnego. Spotkanie rozpoczęło się zaprezentowaniem pokonkursowej wystawy pt. "Haft kaszubski - tradycja w nowym świetle", która jest owocem XXX Ogólnopolskiego Konkursu Haftu Kaszubskiego im. Edmunda Szymikowskiego w Lini. - Przy tworzeniu wystawy zależało mi na tym, aby pokazać haft kaszubski w sposób współczesny, elegancki i pełen szacunku. Ta wystawa to moja kuratorska odpowiedź na pytanie, jak mówić o tradycji, nie tracąc jej charakteru, a jednocześnie wydobywając jej piękno nowym językiem - wyjaśnia kuratorka wystawy Malwina Maj-Fąkowicz.
Ekspozycja pozwala z bliska przyjrzeć się kunsztowi hafciarskiemu. Widz przechodzi przez korytarz utworzony z dużych obrusów. Po bokach można natomiast podziwiać mniejsze formy sztuki rękodzielniczej, jak serwety, bieżniki, elementy dekoracyjne, czepce, torebki, a także nowoczesne ubiory z elementami haftu kaszubskiego jako znak łączności między tradycją a współczesnością. - Ta wystawa to nie tylko przegląd rękodzieła. To opowieść o tożsamości, pokoleniach i ogromnej pracy rąk - dodaje M. Maj-Fąkowicz.
- Gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu tej pasji, tego zainteresowania, tego, że tę naszą historię zachowujecie i pielęgnujecie, bo dzięki temu możemy wspólnie pokazywać ją całemu światu - powiedziała burmistrz Żukowa Mariola Zmudzińska. - Haft jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych elementów kultury Pomorza. To nie tylko technika zdobienia tkanin, ale także barwna opowieść o tradycji, naturze i tożsamości Kaszubów, Kociewiaków, Borowiaków i Krajniaków, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Wasza praca wymaga ogromnej dokładności i skupienia. Pracujecie często godzinami nad fragmentem materiału, następnie nad kolejnym, dzięki czemu powstaje naprawdę dzieło sztuki. A laikom trudno jest uwierzyć, że to wyszło spod ludzkiej ręki. I to właśnie ręczna praca hafciarek jest dzisiaj symbolem tradycji i kunsztu, który trudno zastąpić. Hafciarki nie są tylko rzemieślniczkami, ale i strażniczkami dziedzictwa kulturowego - podkreślił sekretarz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Łukasz Richert.
Następnie prelekcję pt. "Między modlitwą a rzemiosłem - tradycja haftu liturgicznego na Kaszubach" wygłosiła Anna Miszczak, hafciarka i znawczyni historii haftu. - Między modlitwą a rzemiosłem jest przestrzeń na osobiste wyrażenie siebie poprzez stworzenie konkretnej rzeczy, dzieła. To przemodlony i przekontemplowany proces współpracy ze Stwórcą w dziele stworzenia piękna tego świata, które to dzieło wciąż trwa i do którego zaproszeni jesteśmy wszyscy. Haft, chociaż ujęty w ramy tradycyjnych kanonów, zawsze pozostawiał ogromne pole do osobistej interpretacji, dzięki symbolicznym znaczeniom zastosowanych motywów, form i wzorów. Tak to czuję i myślę, że podobnie mogły czuć to siostry norbertanki z Żukowa i benedyktynki z Żarnowca - mówiła A. Miszczak.
Prelegentka sięgnęła głęboko do historii, by pokazać, że sztuka haftu liczy sobie już tysiące lat. Wymieniała przykłady biblijne, a także wskazała na obecność haftu w dziejach starożytnych Chin, Indii, Bliskiego Wschodu, Persji, Babilonu, Egiptu, Frygii oraz Grecji i Rzymu. - Początków hafciarstwa liturgicznego upatrujemy w IV w., kiedy Konstantyn Wielki zasiadł na tronie i przeniósł stolicę cesarstwa do Bizancjum. Wtedy do akcji wkroczyła jego matka św. Helena. Podania głoszą, że nawet sama haftowała, przyczyniając się do rozkwitu tej sztuki na gruncie Kościoła - wyjaśniała znawczyni, wskazując następnie na dominujące motywy w sztuce hafciarskiej pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa.
Fragment wystąpienia Anny Miszczak
- W 1214 r. do Żukowa przybyły pierwsze norbertanki z Wrocławia, a w 1240 r. cystersi z Oliwy ufundowali klasztor żeński w pobliżu Jeziora Żarnowieckiego. Tradycyjnie uznaje się, że od tego czasu na kaszubskiej ziemi zaistniał haft liturgiczny - podkreśliła A. Miszczak. Prelegentka przeprowadziła następnie słuchaczy przez historię rozwoju techniki hafciarskiej, którą zaczęto nazywać akupikturą (z łac. malowanie igłą) oraz akuskulpturą (z łac. rzeźbienie igłą). - Zarówno klasztor żarnowiecki, jak i żukowski od początku były klasztorami polskimi i, z racji lokalizacji, kaszubskimi - kultywującymi lokalne tradycje, nastawionymi na rozwój kultury polskiej i kaszubskiej, bardzo bogatymi, mającymi szerokie wpływy polityczne oraz ściśle z sobą współpracującymi - zaznaczyła. - W ich pracowniach powstawały ornaty, mitry, bursy, wela i inne paramenty kościelne, a także świadczone były usługi dla osób świeckich - dodała A. Miszczak, kreśląc następnie bogatą i ciekawą historię liturgicznego haftu żukowskiego i żarnowieckiego, okraszoną fotografiami.
- W 1834 r. pomorskie klasztory uległy kasacie, a mniszki pozostawione w nich "na dożycie" zostały zaopatrzone jedynie w skromne pensje. W 1862 r. zmarła ostatnia z mniszek żukowskich. Klasztor żukowski już nigdy nie zapełnił się siostrami klauzurowymi. Do Żarnowca w 1946 r. przybyły mniszki z Wilna, ale tradycje hafciarskie już nigdy się nie odrodziły - podsumowała prelegentka. - Teraz my, hafciarki, jesteśmy depozytariuszkami tej wspaniałej tradycji, która zawiera się między modlitwą a rzemiosłem. Jako jej dziedziczki mamy pełne prawo czerpać z jej zasobów. Przetwarzajmy przez własną wrażliwość, przez artyzm, który jest w nas. To my tworzymy następny rozdział - zakończyła A. Miszczak.
Następnie zaprezentowano film Iwony Klinger i Piotra Zatonia pt. "Co z tym haftem, Teodoro?". Po projekcji uczestnicy spotkania udali się do Muzeum Norbertanek Żukowskich, po którym oprowadziła przewodniczka Magdalena Maliszewska.
Wystawę "Haft kaszubski - tradycja w nowym świetle", a także inne eksponaty sztuki rękodzielniczej znajdujące się w Centrum Kultury "Spichlerz" w Żukowie można zwiedzać do 10 sierpnia włącznie w godz. 11-18. Wstęp wolny. Natomiast w sobotę i niedzielę (9 i 10 sierpnia) zarówno dzieci, jak i dorośli będą mogli wziąć udział w darmowych warsztatach filcowania, które potrwają od 11.30 do 14.00.