Zwieńczeniem pieszego pielgrzymowania wszystkich trzech archidiecezjalnych grup była wspólna Eucharystia w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Mszy św. przewodniczył bp Piotr Przyborek, wieloletni pątnik.
Biskup pomocniczy rozpoczął homilię od pytania, dlaczego pielgrzymowanie tak wciąga. - Może nie wszystkich, ale większość z nas na pewno. Dlaczego człowiek stara się wracać na pielgrzymi szlak? Myślę, że jedna z odpowiedzi jest taka: pielgrzymka daje okazję, by zobaczyć, jak Ewangelia staje się rzeczywistością. To jest niezwykłe, bo to, co w Ewangelii, tak odmienne od naszego codziennego ludzkiego myślenia i zabiegania o wszystko, tutaj staje się faktem - tłumaczył kapłan.
- Idziemy i siejemy radość, i wszystko mamy, niczego nam nie brakuje. To jest fenomen, który odkrywam z radością, ale i z odrobiną zawstydzenia. Bo przecież przychodzimy do ludzi, jemy u nich obiad, a oni nam jeszcze dziękują, wzruszeni do łez - nie ze smutku, ale z radości. Takie rzeczy dzieją się tylko na pielgrzymce. A jest ich mnóstwo: od przemiany serc, także tych najbardziej zatwardziałych, po więzi i relacje; od związków małżeńskich po powołania kapłańskie i zakonne, które rodzą się w drodze - dodał.
- Ewangelia spełnia się naprawdę. Niewiele potrzeba, by być szczęśliwym i radosnym, by doświadczyć, jak dobry jest Pan Bóg. A skoro wracamy do domów - dziś, jutro, pojutrze, a może niektórzy zostaną dłużej - warto zabrać to doświadczenie ze sobą i o nim pamiętać - podkreślił bp Piotr.
Duszpasterz przytoczył słowa Jezusa: "Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. A kto się uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim". - Apostołowie pytali: "Kto jest największy? Co mam zrobić, by być jeszcze większym?". A Jezus odpowiada: "Stań się jak dziecko". To paradoks - dopiero gdy tracimy ludzką moc i uznajemy naszą słabość, nabieramy mocy Bożej. Dopiero gdy przestajemy polegać na sobie, Bóg może nas odnaleźć - tłumaczył pasterz.
- Dlatego dziękuję rodzicom i dzieciom, które szły w naszych grupach. Powstał nawet kącik formacji dziecięcej, który będzie działał cały rok, przygotowując "pielgrzymkowe przedszkole" na kolejny sierpień. Cieszę się, że te dzieci dorastają na pielgrzymce i uczą się ewangelicznego sposobu życia. Ale "stać się jak dziecko" nie oznacza pozostać dziecinnym. Chodzi o coś głębszego - zaznaczył.
Pątnik podkreślił, że przykładem jest św. Paweł. - Początkowo pełen własnej mocy, z listami od arcykapłanów, by prześladować chrześcijan. Na drodze do Damaszku Chrystus go powala, odbiera wzrok i Paweł staje się jak dziecko we mgle. Od tego momentu zaczyna się jego nowe życie. Takie dziecięctwo jest pierwsze w królestwie niebieskim. Jeśli tacy się staniemy, będziemy najwięksi i pociągniemy innych - zakończył bp Przyborek.