Rekolekcje okazały się dla uczestniczek nie tylko chwilą odpoczynku od codziennych obowiązków, ale przede wszystkim zaproszeniem, by spojrzeć na siebie nie oczami lustra czy ludzi, lecz samego Boga.

O. Mateusz w swoim nauczaniu podkreślał, że prawdziwa tożsamość człowieka nie jest czymś, co musimy sobie stworzyć, ale czymś, co zostało nam dane przez Boga. - Nie musisz wymyślać siebie. Wystarczy odkryć, kim jesteś, a to odkrycie starczy ci do końca życia. To jak odnalezienie skarbu, którego nikt ci nie odbierze - mówił.

Porównywał proces odkrywania siebie do dojrzewania drzewa: zanim pojawią się owoce, potrzeba czasu i cierpliwości, ale brak owoców nie oznacza, że drzewo jest bezwartościowe. Tak samo człowiek - jego wartość nie zależy od chwilowych sukcesów czy porażek.

Wiele miejsca poświęcił także tematowi kobiecego postrzegania własnego wyglądu. - Spotykałem kobiety piękne, które miały bardzo niskie poczucie wartości. Lustro, opinie innych czy chwilowe nastroje nie są w stanie powiedzieć ci prawdy o tobie. Możesz słyszeć sprzeczne głosy - jedni cię pochwalą, inni skrytykują. Gdy oprzesz swoje życie tylko na tym, naprawdę można zwariować - ostrzegał.

Prawdziwe fundamenty odnajdujemy nie w emocjach czy sądach innych ludzi, ale w tym, co mówi o nas Bóg: że jesteśmy piękne, wartościowe, umiłowane.

Więcej w nr. 34. "Gościa Gdańskiego" na 24 sierpnia.