W kaplicy Mariackiej w oliwskiej archikatedrze w sobotę 13 września na modlitwie spotkali się członkowie Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Około 30 osób wzięło udział w dniu skupienia wspólnoty, która swoją historią sięga XIX wieku. Dyrektorem arcybractwa w archidiecezji gdańskiej jest ks. Jerzy Kunca, na co dzień proboszcz puckiej parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Eucharystii o godz. 11.20 w kaplicy Mariackiej przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
W homilii wyjaśniał, czym jest serce w Biblii. – W Biblii serce posiada zwykle znaczenie przenośne, obrazowe i symboliczne. Serce to środek człowieka, to nasze wnętrze, nasze „ja”, to nasze centrum dowodzenia. Serce to jest to, co decyduje o naszej tożsamości. A zatem serce w Biblii jest symbolem naszej duszy – tłumaczył bp Szlachetka. – To w moim sercu, czyli w mojej duszy rodzą się myśli, które następnie pojawiają się w mojej głowie, w moim rozumie. To w moim sercu, czyli mojej duszy, rodzą się słowa, które następnie pojawiają się na moich ustach. To w moim sercu, czyli w mojej duszy, rodzą się czyny, które następnie wykonuję za pomocą mego ciała, narządów ruchu – rąk i nóg. Bo w moim sercu, czyli w mojej duszy, decyduję o tym, co myślę, co mówię i co czynię. I jakie jest moje serce, jaka jest moja dusza, takie są moje myśli, moje słowa i moje czyny – mówił dalej pasterz.
Fragment homilii bp. Wiesława SzlachetkiNastępnie biskup zaznaczył, że prawda o człowieku leży w jego sercu, które w pełni widzi tylko Bóg. Niekiedy człowiek na zewnątrz gra kogoś dobrego, a wcale takim nie jest, bo jego wnętrze pełne jest grzechu. – Ale udawanie zakłamuje prawdę, udawanie to hipokryzja, to dwulicowość. Bo innym jest człowiekiem w swoim sercu, a innym na zewnątrz – zaznaczył bp Szlachetka. W tym kontekście przytoczył jednak opowieść. – Nauczyciel religii zapytał dzieci: „Gdyby wszystkich ludzi dobrych pomalować na biało, a złych pomalować na czarno, to jak trzeba by nas pomalować?”. I jedna dziewczynka odpowiedziała: „Nas trzeba by pomalować w paski”. I ta dziewczynka ma rację. Jesteśmy biało-czarni – powiedział pasterz.
– Dlatego Jezus zachęca, by nasze serca kształtować według Jego serca. A dokładniej, abyśmy Jemu pozwalali kształtować nasze serca według Jego serca – tak, jak On chce – podkreślił biskup. – Potrzebna jest praca nad naszym sercem, czyli nad naszą duszą – a więc potrzebne jest życie duchowe, czyli modlitwa, rozważanie słowa Bożego, udział w sakramentach. A ta nasza codzienna Godzina Obecności przy Sercu Jezusa, bez przerywania aktualnych zajęć, ma szczególne znaczenie dla naszego uświęcenia i zbawienia – zakończył pasterz.
Arcybractwo Straży Honorowej NSPJ to stowarzyszenie wiernych w Kościele katolickim, którego członkowie codziennie przez jedną, ustaloną przez siebie godzinę, nie przerywając aktualnych zajęć, w skupieniu adorują w duchu Najświętsze Serce Jezusa. U źródeł arcybractwa znajduje się wizja francuskiej wizjonerki św. Małgorzaty Marii Alacoque, propagatorki kultu NSPJ, której pragnieniem było wypełnienie zachęty św. Pawła: „Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!” (Ef 6,18).
Godzina straży nie polega więc na spędzeniu godziny na adoracji Najświętszego Sakramentu, lecz na wykorzystaniu obranej godziny w ciągu dnia – bez zmieniania niczego w zajęciach, jakie akurat wypadną (rodzinnych, zawodowych, rozrywki) – do gorliwego uświadomienia sobie obecności Bożej. Członek straży ofiaruje w ciągu tej godziny wszystko, co czyni, i wszystko, czym jest, na uwielbienie i wynagrodzenie.