Ponad 100 biegaczy, miłośników nordic walking oraz całe rodziny z dziećmi pojawiły się 27 września w Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Matemblewie, by w niecodzienny sposób uczcić jubileusz 100-lecia diecezji gdańskiej. Nie była to jednak zwykła impreza sportowa - tu wiara, rekreacja i wspólnota splotły się w jedno.
Już od wczesnych godzin porannych przy leśnych ścieżkach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego panowała radosna atmosfera. Wolontariusze krzątali się przy stoiskach, uczestnicy odbierali pakiety startowe, a w tle słychać było muzykę i rozmowy. Bieg, odbywający się po raz pierwszy, miał być nie tylko sprawdzianem formy, ale i modlitwą w ruchu.
Jubileuszowy Bieg św. Wojciecha rozgrywał się na trzech dystansach, dostosowanych do różnych możliwości fizycznych i wieku uczestników: 6 km biegu głównego, 5 km nordic walking oraz 1500 m dla dzieci i młodzieży. Trasa prowadziła przez malownicze, jesienne szlaki, otoczone złotem i czerwienią liści, z wyraźnie wyczuwalną obecnością ciszy, jaką daje tylko las. Start i meta usytuowane były tuż przy sanktuarium - miejscu, które dla wielu ma głębokie, osobiste znaczenie.
- Chcieliśmy stworzyć wydarzenie, które połączy wysiłek fizyczny z duchowym przeżyciem - mówi Piotr Lachowski, jeden z głównych organizatorów. - To nie miał być tylko bieg po medale. Zależało nam, żeby każdy uczestnik czuł, że jest częścią wspólnoty i że jego obecność tu ma sens. Dlatego przygotowaliśmy dystanse odpowiednie dla wszystkich - od dzieci po seniorów, od wytrawnych biegaczy po tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z aktywnością.
Na linii startu stanęli ludzie w różnym wieku, z różnych środowisk. Jedni przyszli z nastawieniem sportowym, inni - z duchową intencją. Wśród nich był pan Artur, który wziął udział w biegu, niosąc w sercu modlitwę za zdrowie swoich bliskich. - To był mój sposób na podziękowanie - mówił poruszony po przekroczeniu mety. - Każdy krok, każdy oddech to była myśl skierowana do Boga. Niezwykłe doświadczenie.
Bieg św. Wojciecha - rozdanie medaliRównie wzruszające były momenty na trasie dziecięcej. Najmłodsi, często biegnący z rodzicami lub rodzeństwem, z entuzjazmem i uśmiechem pokonywali swoje pierwsze sportowe wyzwania. Każde dziecko, które dobiegło do mety, było witane jak mistrz - z oklaskami, medalem i ogromną porcją dopingu od zgromadzonych kibiców.
Nie zabrakło też momentów integracji poza biegiem. Przy sanktuarium czekały stoiska z ciepłą herbatą, ciastem i drobnym poczęstunkiem. Była też wspólna modlitwa, śpiew i czas na rozmowę. Całość miała wymiar wspólnotowy - nie jako pusty frazes, ale realne doświadczenie bycia razem.
Kulminacją wydarzenia była ceremonia dekoracji zwycięzców, która odbyła się w południe na leśnej polanie przy papieskim ołtarzu. Wręczono medale i puchary w różnych kategoriach wiekowych, ale największym zwycięstwem była atmosfera jedności i radości, która udzieliła się wszystkim - nie tylko tym na podium.
Bieg nie odbyłby się bez wsparcia licznych patronów i partnerów. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął arcybiskup Tadeusz Wojda, metropolita gdański. W organizację biegu włączyło się również Miasto Gdańsk, Pomorskie Zrzeszenie LZS oraz liczne lokalne parafie i wspólnoty. Dzięki nim możliwe były profesjonalna organizacja, zabezpieczenie trasy i stworzenie atmosfery, która na długo zostanie w pamięci uczestników. - To dopiero początek - zapowiadają organizatorzy. - Chcemy, by Bieg św. Wojciecha stał się tradycją, corocznym świętem, które połączy sport, modlitwę i rodzinne wartości.