Gdański kościół św. Katarzyny od lat jest miejscem szczególnego kultu św. Szarbela. To właśnie tu, w bocznym ołtarzu, znajdują się relikwie libańskiego mnicha, przywiezione przed laty przez karmelitę o. Adama Kotulę. Co miesiąc 22. dnia miesiąca gromadzą się tu wierni na Eucharystii i adoracji, powierzając swoje intencje świętemu pustelnikowi. I to właśnie do tej świątyni przybyli wierni z całej Polski, by modlić się za wstawiennictwem pustelnika z Annayi, uczestniczyć w konferencjach i wspólnie odkrywać bogactwo tradycji maronickiej w ramach V Ogólnopolskiego Spotkania Katolickiego Ruchu Wspólnota św. Szarbela.

Tym razem świątynia gościła uczestników ogólnopolskiego spotkania, wśród których znaleźli się zarówno członkowie wspólnot, jak i osoby, które dopiero odkrywają duchowość św. Szarbela.

W spotkaniu uczestniczył bp Andrzej Siemieniewski, ordynariusz diecezji legnickiej i delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Wspólnoty św. Szarbela. Obecni byli także kapłani maroniccy z Libanu: o. Charbel Beirouthy OLM, były kustosz sanktuarium świętego w Annayi, a także o. Fabio Lutfi, który zaledwie miesiąc wcześniej przyjął święcenia kapłańskie i rozpoczął posługę duszpasterza maronitów w Polsce. Nie zabrakło także moderatorów diecezjalnych ruchu z różnych diecezji oraz pielgrzymek parafialnych.

Tegorocznym tematem dnia skupienia była rola Matki Bożej w Kościele maronickim i w życiu św. Szarbela. Jak podkreślali prelegenci, pustelnik z Annayi nigdy nie rozstawał się z różańcem. To właśnie maryjna pobożność i modlitwa kontemplacyjna były centrum jego duchowości. - Św. Szarbel łączy Kościół Wschodu i Zachodu. W jego życiu widać, że moc modlitwy i wstawiennictwa Maryi prowadzi zawsze do Chrystusa - mówił ks. Dariusz Dąbrowski COr, moderator ogólnopolskiego katolickiego ruchu Wspólnota św. Szarbela.

W konferencji bp. Siemieniewskiego powrócił obraz kościoła św. Katarzyny, który po pożarze w 2006 r. był ruiną, a dziś - odbudowany - znów tętni życiem. - Czasem w naszym życiu wiary widzimy tylko pustynię i ruiny. Ale prorok Ezechiel przypomina: "Przyzywaj Ducha z czterech stron świata". Duch Święty potrafi ożywić to, co martwe - mówił biskup, nawiązując do biblijnych obrazów i własnej podróży do Libanu, gdzie widział odradzające się lasy cedrowe.

Porównał wspólnoty czcicieli św. Szarbela do młodych sadzonek, które z czasem rozrastają się i dają nowe życie. - Każda wspólnota, nawet najmniejsza, może stać się takim cedrem Libanu, który wydaje owoce dla Kościoła - podkreślił.

- Wiele łask od niego otrzymałam - mówi pani Małgorzata z Chojnic. - Poznałam go dwa lata temu, we wrześniu minęły już dwa lata - dodaje.

Było to podczas pielgrzymki do Torunia. - Jechał z nami pan Stasiu, który był w Libanie, i zaczął opowiadać o św. Szarbelu, pokazywał też zdjęcia. Wtedy zaprosił nas na wyjazd do Brodnicy. Podał datę - 8 września. To moje urodziny, więc pomyślałam: "To musi być jakiś znak" - wspomina.

Od tamtej pory modlitwa do św. Szarbela stała się jej codziennością. - Codziennie go odkrywam. Codziennie się do niego modlę. Zawsze prosiłam za innych, dla siebie rzadko. Ale kiedy ciężko zachorowałam na kręgosłup i inne dolegliwości, powiedziałam: "Św. Szarbelu, może w końcu ja?" - opowiada.

Zapytana, jak mogłaby "zareklamować" świętego innym, odpowiada krótko. - Myślę, że wystarczy powtórzyć to, co jest o nim napisane: "Spójrz, on ci pomoże" - uśmiecha się.

Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Konferencji Episkopatu Polski. Abp Tadeusz Wojda w liście do uczestników podkreślił, że tajemnica świętych obcowania i skuteczna modlitwa za wstawiennictwem św. Szarbela "prowadzą do najlepszego Pasterza - Jezusa Chrystusa".

V Ogólnopolskie Spotkanie Katolickiego Ruchu Wspólnota św. Szarbela było nie tylko okazją do modlitwy, ale także do pogłębienia więzi z Kościołem maronickim i odkrywania uniwersalnego przesłania libańskiego pustelnika. Na wiernych czekały także pamiątki związane z kultem świętego - różańce z drewna hebanowego i oliwnego, szkaplerze oraz książki o duchowości maronickiej.

Więcej o św. Szarbelu i jego duchowości w 41. numerze "Gościa Gdańskiego" na 12 października.