W kościele św. Stanisława w Rzymie otwarto wystawę IPN Gdańsk poświęconą zakonnicom zamordowanym w 1945 roku przez Armię Czerwoną. Ich historie, do niedawna niemal zapomniane, stały się dziś symbolem niezłomnej wiary i cichego bohaterstwa kobiet, które nie opuściły chorych w godzinie największego zagrożenia.
Wystawa ”Męczeństwo sióstr katarzynek - ofiar sowieckiego terroru w 1945 r.” została uroczyście otwarta 8 października w Auli Jana Pawła II przy rzymskim kościele św. Stanisława. Ekspozycja przygotowana przez Oddział IPN w Gdańsku przypomina o losie szesnastu sióstr zakonnych z Warmii i Mazur, które zginęły w wyniku brutalnej ofensywy sowieckiej. Wiele z nich zostało zgwałconych, zamordowanych lub zakatowanych za to, że pozostały wierne swojemu powołaniu i nie porzuciły ludzi, którymi się opiekowały.
W wydarzeniu wzięli udział m.in. ambasador RP we Włoszech Adam Kwiatkowski, zastępca prezesa IPN Mateusz Szpytma, metropolita warmiński abp Józef Górzyński, dyrektor IPN Gdańsk Marek Szymaniak oraz siostry ze Zgromadzenia św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Ekspozycja została przygotowana przez siostrę Angelę Krupińską CSC przy współpracy z zespołem IPN.
Mateusz Szpytma podkreślił, że wystawa to efekt wieloletnich działań. - Dzięki wielu poszukiwaniom, identyfikacji i zaangażowaniu Instytutu Pamięci Narodowej udało się odszukać niektóre z sióstr, które zostały później beatyfikowane. Ustalono wiele szczegółów dotyczących ich życia. W działania te włączył się także oddział IPN w Gdańsku - za co bardzo dziękuję dyrektorowi i jego zespołowi. Zaznaczył też, że obowiązkiem IPN jest przypominanie światu o ofiarach totalitaryzmów, również tych mniej znanych, jak ciche bohaterki z klasztorów - mówił wiceprezes IPN.
Wystawa składa się z 12 plansz przedstawiających archiwalne zdjęcia, dokumenty, świadectwa i poruszające grafiki siostry Marii Karoliny Gawryś CSC. Ekspozycja prezentuje nie tylko same akty przemocy, ale też duchowy wymiar ofiary zakonnic, które pozostały z dziećmi, chorymi i starcami, gdy inni uciekali przed nadciągającym frontem.
Marek Szymaniak, dyrektor IPN Gdańsk, wskazał na uniwersalne przesłanie ekspozycji. -To wystawa, która fundamentalnie opowiada historię niewolenia naszej ojczyzny w 1945 roku. Ukazuje tragiczne losy sióstr katarzynek, które za wierność wartościom chrześcijańskim zapłaciły najwyższą cenę. Jej przesłanie ma charakter uniwersalny - przypomina o znaczeniu przywiązania do wartości i czerpaniu wzorów z postaci, których postawa pozostaje dla nas inspiracją - powiedział.
Arcybiskup Józef Górzyński podkreślił, jak istotna jest profesjonalna praca Instytutu. - Tak widzę i rozumiem zadanie Instytutu Pamięci Narodowej - aby dokumentowanie naszej historii odbywało się w sposób profesjonalny i rzetelny. Do tego potrzebne są nie tylko środki materialne, ale przede wszystkim kompetencje i zaangażowanie ludzi. Dodał też: - Możemy sobie wyobrazić, jak ważnym dowodem dla naszej tożsamości jest potwierdzenie męczeńskiej śmierci. IPN nie kończy pracy na ekshumacji - ona trwa dalej, w publikacjach i spotkaniach takich jak to - podkreślił pasterz.
W 2020 roku siostry ze zgromadzenia zwróciły się do IPN z prośbą o pomoc w odnalezieniu grobów współsióstr. Prace prowadzone przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Gdańsku doprowadziły do odnalezienia szczątków siedmiu z nich. Ekshumacje przeprowadzono w Gdańsku, Olsztynie i Ornecie. Wszystkie szczątki pochowano uroczyście przy klasztorze w Braniewie. Wśród odnalezionych były m.in. s. Krzysztofa Klomfass, s. Caritina Fahl, s. Liberia Domnick, s. Bona Pestka, s. Gunhilda Steffen i s. Rolanda Abraham. Ich beatyfikacja została zatwierdzona przez papieża Franciszka w marcu 2024 r., a uroczystości wyniesienia na ołtarze odbyły się 31 maja 2025 r.
Siostry katarzynki zostały zamordowane między styczniem a listopadem 1945 roku. Każda z nich miała możliwość ratowania siebie. Żadna nie uciekła. Pozostały wśród rannych, dzieci i chorych. Ich śmierć była brutalna -gwałty, pobicia, strzały w głowę. Ich życie - ciche, pełne służby. Ich wybór - do końca wierny ślubom.