Do kaplicy pw. Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja Boboli w Sopocie wróciła rzeźba Ukrzyżowanego z połowy XV w. To nie tylko konserwatorska ciekawostka. To owoc prac prowadzonych w najstarszym miejscu katolickiego kultu w kurorcie, które zostanie ponownie otwarte w listopadzie.
Figura datowana na ok. 1440-1450 należy do nurtu późnośredniowiecznych krucyfiksów pasyjnych. To rzeźba emocjonalna, z realistycznie oddaną anatomią: napięciem mięśni, siatką żył, twarzą uchwyconą w chwili skrajnego wysiłku. Co ciekawe, pierwotnie nie wyrzeźbiono włosów, najpewniej stosowano perukę z prawdziwych włosów - rozwiązanie spotykane w dawnej sztuce dewocyjnej dla wzmocnienia ekspresji przedstawienia. Materiał określono jako drewno, prawdopodobnie orzech. Renowację przeprowadziła konserwatorka Agnieszka Katarzyna Przepióra z pracowni w Toruniu. Zrekonstruowano także nowy krzyż z dębu, dopasowany do gabarytów i ciężaru rzeźby.
Starsza, zabytkowa część dzisiejszego zespołu świątynnego pw. Andrzeja Boboli w Sopocie to murowana, ceglana kaplica wzniesiona w latach 1869-1870. Ostatnie zasadnicze prace przy kaplicy prowadzono na początku lat 70. Po ponad półwieczu przyszedł czas na gruntowną modernizację: wymianę dachu, odnowienie elewacji, posadzek i instalacji.
Sercem odnowionej przestrzeni będzie ołtarz adoracji projektu Kamila Drapikowskiego. Koncepcja łączy tabernakulum z monstrancją. Materiały mówią językiem miejsca - marmur, bursztyn i elementy kryształowe nawiązują do Bałtyku i regionalnego rzemiosła. Otwarcie kaplicy zapowiadane jest na listopad.
Więcej w 43. numerze "Gościa Gdańskiego" na 2 listopada.