Powróciły Filmowe Spotkania z Duchowością. Na pierwszym powakacyjnym pokazie oglądano film "Popiełuszko. Testament wolności". Po projekcji odbył się panel dyskusyjny.
Wydarzenie zorganizowane zostało przez Wspólnotę Mężczyzn w Drodze i Szkołę Biblijną Archidiecezji Gdańskiej, we współpracy z gdańskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej. W piątkowy wieczór 24 października do auli im. Jana Pawła II w Gdańsku-Oliwie przybyło ok. 200 osób, by wziąć udział w projekcji filmu w reżyserii Jakuba Klebby (dziennikarz i pracownik IPN Gdańsk) oraz Piotra Piotrowskiego (naszego redakcyjnego kolegi).
W dyskusji, którą po pokazie tej poruszającej opowieści o duchowym dziedzictwie ks. Jerzego Popiełuszki poprowadził Grzegorz Górny, redaktor i publicysta, wzięli udział: ks. prof. Józef Naumowicz (notariusz w procesie kanonizacyjnym błogosławionego męczennika), Paweł Kęska (przedstawiciel warszawskiego Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki, teolog, producent, wydawca i dziennikarz radiowy), Piotr Osowiec (członek wspólnoty Młodzi Księdza Jerzego) oraz J. Klebba.
Na początku panelu ks. Naumowicz, który brał udział w rozmowie poprzez łącze internetowe, mówił o postępach w procesie kanonizacyjnym ks. Jerzego, zachęcając do modlitwy w tej intencji i do wzbudzenia refleksji nt. życia i działalności męczennika. Przytoczył także pokrótce historię cudu uzdrowienia, który jest badany i brany pod uwagę w procesie, a którego doświadczył chorujący na białaczkę Francuz o imieniu François. Ks. Naumowicz poruszył również sprawę objawień ks. Popiełuszki, których doznaje Włoszka Francesca Sgobbi.
Prowadzący rozmowę G. Górny pytał panelistów o to, co się dzieje z kultem ks. Jerzego, z pamięcią o nim teraz, ponad 40 lat po jego śmierci. – Wydawać by się mogło, że postać ta jest nierozerwalnie związana z kontekstem komunistycznym. I niektórzy uważali, że kiedy ten system upadnie, to właściwie pamięć o ks. Jerzym też zaginie. A tymczasem okazuje się, że jest wręcz przeciwnie i że ks. Jerzy zdobywa serca także ludzi młodych, którzy urodzili się po już po upadku PRL-u i nie pamiętają tego systemu – zauważył publicysta. – Co właściwie jest takiego w postaci tego księdza, że jego przesłanie jest nadal aktualne? – pytał.
Jako pierwszy temat podjął P. Kęska. – Odpowiedzią na to jest człowieczeństwo, które jest na tyle wolne w księdzu Jerzym, na tyle niepoddające się światu i pewnego rodzaju narzucanym zasadom, że przez to człowieczeństwo mówi sam Bóg – tłumaczył. – On kochał życie, nie był męczennikiem za życia. Był człowiekiem pełnym energii, fantastycznie spontanicznym i wymykającym się jakimś prostym definicjom. Żył swoim pięknym życiem. Powiedział, że nie może zamknąć swojego kapłaństwa w kościele. Wychodził w świat i to wychodził naprawdę daleko poza linię frontu, wychodził na teren przeciwnika. Nie bał się? Bał się, ale wchodził, bo to dla niego było ważne. I sądzę, że dziś robi po prostu to samo – podkreślił teolog.
Fragment wypowiedzi Piotra OsowcaPrzedstawiciel wspólnoty Młodzi Księdza Jerzego zaznaczył natomiast, że to, co w tej postaci pociąga współczesną młodzież, to autentyczność. – On był do końca wolny i przede wszystkim odważny, żeby bronić wartości, bronić prawdy i o tej prawdzie mówić. Pomimo strachu był w stanie nadal żyć tym, o czym mówił. A mówił po prostu o tym, czym żył – faktycznie wyznawał te wartości – tłumaczył P. Osowiec.
Współtwórca filmu J. Klebba podzielił się natomiast tym, jak praca przy dokumencie pozwoliła mu lepiej poznać postać ks. Popiełuszki, którego wstawiennictwo było dla reżyserów odczuwalne na każdym etapie tworzenia dzieła. – Czuwał nad tym filmem, czuwał na każdym etapie jego produkcji – nad tym, że udało się nim zainteresować, że udało się go złożyć, że udało się spotkać z takimi ludźmi. I naprawdę jako cała ekipa czuliśmy jego bardzo osobistą obecność w czasie realizacji – zaznaczył.