W czwartek 6 listopada w archikatedrze oliwskiej odprawiono uroczystą Eucharystię w intencji zmarłych biskupów oraz kapłanów archidiecezji gdańskiej i diecezji pelplińskiej. Liturgii przewodniczył metropolita gdański.
W homilii pasterz zaznaczył, że liturgia ma szczególny wydźwięk. - Nasza modlitwa jest modlitwą jubileuszową, obejmującą nie tylko tych wymienionych, lecz wszystkich, którzy na przestrzeni 100 lat istnienia naszej archidiecezji trudzili się, pracowali, składali w ofierze swoje życie, zwłaszcza w czasach wojny, aby ziarno Ewangelii, zasiane w 997 r. przez św. Wojciecha, mogło wydać jak najobfitszy plon w postaci żywych wspólnot parafialnych, licznych powołań kapłańskich i zakonnych, zaangażowanych ewangelicznie świeckich, a przede wszystkim w niezliczonych zastępach świętych - podkreślił.
- Modlimy się za tych, którzy w Kościele pełnili posługę pasterską, sakramentalną, głosili słowo Boże, karmili wiernych Ciałem i Krwią Chrystusa, rozgrzeszali grzeszników, towarzyszyli wiernym w chwilach radości i w momentach najboleśniejszych. Dziś my - żyjący i przeżywający jubileusz 100-lecia - oddajemy im duchowy dług wdzięczności i miłości, radując się ich świętością w niebie. Za tych zaś, którzy potrzebują jeszcze oczyszczenia, wznosimy do Boga gorące wołanie i prosimy o miłosierdzie - podkreślił pasterz.
Metropolita gdański tłumaczył, że każdy ksiądz, choć powołany i konsekrowany, staje przed Panem tak jak każdy człowiek. - Najpierw nie tyle z własnymi zasługami, ile z nadzieją na miłosierdzie. To właśnie dlatego tak wielu naszych kapłanów umierało i umiera, szeptając: "Jezu, ufam Tobie". To nie wołanie z rozpaczy, lecz z ufności, które odpowiada zachęcie, jaką Jezus kierował do s. Faustyny, mówiąc: "Pragnę, aby dusze szczególnie wybrane, kapłani, patrzyli w przepaść miłosierdzia mojego" (Dz. 722) - powiedział.
Następnie kaznodzieja wyjaśnił znaczenie odczytanej wcześniej Ewangelii. - My, Kościół, jesteśmy i zawsze pozostaniemy wspólnotą szukania, bo tak rzeczywiście jest. Tak faktycznie wyglądało życie zmarłych biskupów i kapłanów. Byli narzędziem tego poszukiwania przez odwiedziny wspólnot i rodzin, niosąc rozgrzeszenie i głosząc miłosierdzie Boże, troszcząc się o chorych, cierpiących i o ludzi z ulicy, poszukując i docierając do tych, którzy się oddalili, podnosząc upadających i zagubionych, wlewając w ich serca nadzieję - mówił.
- Wielu z nich na przestrzeni tych 100 lat istnienia naszej archidiecezji oddało Bogu ostatnie tchnienie, właśnie poszukując i służąc w kościele czy przy ołtarzu, przy chorym i przy tylu innych posługach, a była to często posługa w milczeniu, bez rozgłosu, w samotności. Ale w tej samotności Bóg był przy każdym z nich - dodał arcybiskup.
- Większość ze zmarłych kapłanów, których wspominamy, nie było na pierwszych stronach gazet i nie znajdziemy poświęconych im tablic na wielkich dziełach z kamienia. Oni budowali coś większego i wspanialszego - wiarę w ludzkich sercach. Chrzcili dzieci, które dziś mają swoje dzieci. Spowiadali młodych, którzy dziś uczą swoje dzieci pacierza. Uczyli katechezy, prowadzili rekolekcje, odwiedzali umierających, pojednywali zwaśnionych, trwali i czuwali przy ołtarzu, gdy inni odpoczywali. Czasem byli zmęczeni, czasem zranieni, ale nigdy nie przestali być znakiem Boga. W ten sposób budowali świętość swoją i innych - zaznaczył abp Wojda.
- Ta prawda każe nam patrzeć na każdego kapłana oczami miłosierdzia i widzieć w nim nie tylko funkcję, ale serce. Nie tylko słabości, ale drogę jego powołania. Nie tylko grzechy nielicznych, ale świętość i oddanie. Nie uzurpujmy sobie prawa do osądzania kogokolwiek. Uczyni to jedyny Sędzia, Bóg pełny miłosierdzia, któremu, jak przypomina dzisiejsze słowo Boże, każdy z nas sam będzie musiał zdać sprawę ze swojego życia - dodał.
Metropolita gdański podkreślił, że jesteśmy szczególnie wdzięczni za wierność zmarłych duszpasterzy. - Także za tę cichą, niewidzialną, codzienną, która najbardziej upodabniała ich do Jezusa, który przyszedł nie po to, aby Mu służono, lecz aby służyć. "Dziękujemy wam, kapłani" - mówił św. Jan Paweł II - "za to, że jesteście przy naszym życiu i przy naszej śmierci". Dziś my mówimy: "Dziękujemy wam, którzy odeszliście. Niech Chrystus Dobry Pasterz, który was prowadził, ukończy w was swoje dzieło" - zaznaczył kaznodzieja.
Po Mszy św. duchowni udali się procesyjnie do Krypty Biskupów Gdańskich, gdzie kontynuowano modlitwę za zmarłych.