Żeromski w szponach Smętka

Polskie morze poznał dopiero po pięćdziesiątce. Była to miłość od pierwszego wejrzenia – trudna, skomplikowana i wierna zarazem. Pisarz do śmierci każde wakacje spędzał nad Bałtykiem, z bliska obserwując budowę doków w Gdyni i angażując się w sprawy kaszubskie. Swoje obserwacje zawarł w głośnej książce „Wiatr od morza”.

Stefan Żeromski, najsławniejszy – obok Władysława Reymonta – polski pisarz dwudziestolecia międzywojennego, kilkukrotny kandydat do literackiej Nagrody Nobla, Wielką Wojnę przeżył w górach. Konkretnie w Zakopanem, gdzie działał w stowarzyszeniach kulturalnych i organizacjach niepodległościowych, wyczekując pomyślnych dla kraju rozstrzygnięć militarnych i politycznych. Dobre wieści w końcu nadeszły, spełniając marzenie o niepodległej ojczyźnie i powrocie nad Bałtyk. Większość Polaków, w tym Żeromski, nigdy wcześniej nie widziała polskiego morza. Wiedziony ciekawością, ale także lekarskimi zaleceniami, postanowił wykorzystać dziejową szansę. W 100. rocznicę śmierci Żeromskiego przypomnijmy, co pisał o Bałtyku, Gdyni i Kaszubach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..