W auli Jana Pawła II w Gdańsku odbyło się kolejne Filmowe Spotkanie z Duchowością, które tym razem zgromadziło szczególnie liczną publiczność. Widzowie przyszli nie po sensację, ale po prawdziwą historię przemiany, opowiedzianą bez upiększeń i bez skrótów.
Wieczór rozpoczęła projekcja dokumentu "Fortunata" w reżyserii Pawła Banasiaka, który towarzyszył Annie przez 7 lat, realizując ten obraz. Film porusza swoją bezpośredniością i odwagą. Nie unika trudnych tematów - przeciwnie, pozwala widzowi zobaczyć, jak wygląda zmaganie się z przeszłością, zranieniami i chaosem, a jednocześnie jak rodzi się w człowieku tęsknota za nowym, uporządkowanym życiem. "Fortunata" to obraz, który nie daje łatwych odpowiedzi. Raczej zaprasza do refleksji nad tym, ile kosztuje prawdziwa zmiana i skąd czerpać siłę, by się na nią odważyć. - Ten film nie daje widzowi komfortu. Zmusza do zastanowienia się, jak często uciekamy od prawdy o sobie. A jednocześnie pokazuje, że każdy ma szansę na zmianę, nawet jeśli droga jest długa i bolesna - mówi pani Magdalena, jedna z uczestniczek.
Po projekcji odbyło się spotkanie z Anną Golędzinowską. Jej świadectwo okazało się jednym z najmocniejszych punktów wieczoru. Mówiła prosto, konkretnie, bez lukru i patosu, podkreślając, że proces przemiany nie dokonuje się w jednej chwili - wymaga konfrontacji z własną historią, wzięcia odpowiedzialności i odwagi, by wytrwać mimo przeszkód. Jej słowa były dalekie od medialnych narracji. Były natomiast świadectwem życia, które naprawdę zostało podniesione z upadku.
Filmowe Spotkania z Duchowością - Anna Golędzinowska.
W trakcie spotkania odbyła się również premiera jej najnowszej książki, która stanowi kolejny etap opowieści o przebaczeniu, walce o uwolnienie, poszukiwaniu prawdy i wolności. - Ujęło mnie to, że Anna nie próbowała brzmieć idealnie ani heroicznie - podkreśla pan Rafał. - Powiedziała o swoich błędach z pełną odpowiedzialnością. To daje nadzieję, bo pokazuje, że przemiana jest możliwa dla każdego, ale wymaga pracy i szczerości wobec siebie - dodaje.
Spotkanie poprowadził Grzegorz Górny, nadając całej rozmowie przejrzystą strukturę i merytoryczny charakter. Jego pytania pozwoliły wydobyć z opowieści gościa głębię, a jednocześnie zadbały o to, by temat został przedstawiony odpowiedzialnie i z szacunkiem do wrażliwości odbiorców.
Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia udało nam się porozmawiać z A. Golędzinowską, m.in. na temat jej najnowszej książki "Twarzą w twarz z diabłem". - Moja pierwsza książka była przede wszystkim opowieścią o życiu. Kończyła się w momencie mojego pierwszego wyjazdu do Medjugorja, ale nie zawierała jeszcze historii nawrócenia. Nowa książka jest zupełnie inna - to naprawdę świadectwo wiary. Wszystko zaczęło się w okresie, kiedy zaczęłam ewangelizować młodzież na całym świecie i mówić o czystości. Wspólnie tworzyliśmy Ruch Czystych Serc, który w Polsce istnieje od dawna, a wiele młodych osób składało obietnicę życia w czystości aż do ślubu - opowiada.
Opowiada, że gdy jeździła na spotkania i mówiła o miłości, czystości, pięknie, w głowie słyszała coś zupełnie przeciwnego: bluźnierstwa, wyzwiska, podważanie wszystkiego, o czym mówiła. - To było nie do zniesienia. W pewnym momencie zrozumiałam, że potrzebuję pomocy. Poszłam do egzorcysty tylko po modlitwę o uwolnienie, ale okazało się, że mój przypadek jest bardzo poważny. Od pierwszej wizyty u o. Cipriano de Meo, dziekana egzorcystów, przez 6 lat byłam prowadzona duchowo również przez innych kapłanów. Wszystkie egzorcyzmy były dokumentowane - wyjaśnia.
Wciąż powracało do niej jedno przesłanie - że zły duch ma ją "doprowadzić do śmierci", bo "odbiera mu zbyt wielu młodych". Kiedy egzorcyzmy się zakończyły, Ania została z niczym. - Wszystko w moim życiu runęło. Straciłam dosłownie wszystko i musiałam zacząć od zera: nowa szkoła, nowa praca, nowe życie. Na 7 lat usunęłam się z ewangelizacji, bo byłam zbyt poraniona, by dalej mówić do ludzi - opowiada.
Filmowe Spotkania z Duchowością - modlitwa - bp Piotr Przyborek.
Potrzebowała odbudowania siebie, swojej relacji ze światem, powrotu do niego. - Dziś rozumiem, że potrzeba dystansu i uzdrowienia, żeby w ogóle móc komukolwiek coś przekazać. Gdy to przyszło, poczułam w sercu ogromny obowiązek, żeby dać świadectwo. Bo wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że duchowa rzeczywistość jest fundamentem naszego życia. Dziś wielu tworzy sobie bogów - z technologii, z różnych idei - a zapomina o prawdzie duchowej, która jest filarem naszej wiary. Prawdziwa wojna, którą przeżywamy, nie toczy się jedynie na poziomie polityki czy konfliktów zbrojnych. To wojna duchowa. Dlatego wiem, że muszę to świadectwo dać. A co z tego wyniknie, to już w rękach Pana Boga - dodaje.
Anna Golędzinowska to polska modelka i celebrytka, mówczyni i autorka książek, m.in.: "Ocalona z piekła", "Z ciemności do światła". Urodzona w Warszawie jako nastolatka wyjechała do Włoch, gdzie zrobiła karierę w świecie mody i mediów. W młodości była ofiarą handlu ludźmi. Doświadczenie zniewolenia i ucieczki stało się początkiem jej poszukiwań prawdy. Przełomem okazała się pielgrzymka do Medjugorja, która zapoczątkowała nawrócenie i 6-letnią walkę o uwolnienie. Dziś dzieli się swoim świadectwem i angażuje w inicjatywy na rzecz osób skrzywdzonych. W tym roku była prelegentką podczas międzynarodowego kursu egzorcyzmów i modlitwy o uwolnienie (Corso Internazionale di Esorcismo e Preghiera di Liberazione) na Papieskim Uniwersytecie "Regina Apostolorum" w Rzymie.
Wywiad z Anną Golędzinowską będzie można przeczytać w 48. numerze "Gościa Gdańskiego" na 23 listopada.