W wigilię uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata wspólnota Gdańskiego Seminarium Duchownego przeżywała swoje święto patronalne.
Eucharystii w seminaryjnej kaplicy pw. Błogosławionych Męczenników Gdańskich przewodniczył abp Tadeusz Wojda. W homilii pasterz zwrócił uwagę, że przeżywana uroczystość nie jest jedynie piękną datą w kalendarzu, ale stawia bardzo konkretne pytanie o kierunek życia. - Dotyka ona samej istoty naszego chrześcijaństwa. Naszym powołaniem jest dojść do królestwa Bożego i osiągnąć wieczną chwałę w niebie. Jeśli do tego celu nie zmierzamy, jeśli tak nie żyjemy, to trzeba sobie uczciwie postawić pytanie, co właściwie robimy. Dlaczego się zamartwiamy tyloma rzeczami, a gubimy to, co najważniejsze? Wszystko, co daje nam Bóg w Chrystusie, ma nam pomóc, abyśmy tę świętość w życiu osiągnęli - tłumaczył kapłan.
Uroczystość Chrystusa Króla wieńczy rok liturgiczny. W homilii wybrzmiała myśl, że nie chodzi jedynie o formalne zamknięcie kolejnego cyklu, ale o wyraźny znak, który pomaga nazwać cel. - Cały rok liturgiczny prowadzi nas do tego momentu - do spotkania z Jezusem Chrystusem Królem Wszechświata. To nie jest dekoracyjny finał, ale przypomnienie celu życia - podkreślił kaznodzieja.
W nawiązaniu do pierwszego czytania z Drugiej Księgi Samuela pasterz zatrzymał się przy scenie, w której przedstawiciele plemion izraelskich przychodzą do Dawida, prosząc go, by został ich królem. To wydarzenie zostało pokazane jako ważny klucz do zrozumienia królowania Chrystusa. - Izraelici przychodzą w rozproszeniu, szukają kogoś, kto zjednoczy to, co porozrywane. Widzą w Dawidzie jedynego kandydata, który może scalić ich wspólnotę - wyjaśnił.
- Dawid jest zapowiedzią przyjścia Jezusa Chrystusa. Te słowa wypełnią się w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa. Każdy z nas może powiedzieć Jezusowi: "Jesteśmy Twoim Ciałem". To bardzo konkretne określenie naszej więzi z Królem - dodał.
Następnie kapłan pochylił się nad fragmentem Ewangelii wg św. Łukasza, który ukazuje Chrystusa Ukrzyżowanego. - To jest paradoks wiary: tam, gdzie po ludzku jest tylko przegrana, Bóg objawia królowanie. Tronem Króla jest krzyż, koroną - ciernie, berłem - przebite dłonie - mówił abp Wojda.
Zwrócił uwagę na trzy pokusy, które rozbrzmiewają pod krzyżem i nawiązują do kuszenia Jezusa na pustyni. - Najpierw głos faryzeuszy: "Jeśli jesteś Królem, zejdź z krzyża". Potem drwiny żołnierzy: "Ratuj siebie!". Wreszcie słowa złego łotra: "Wybaw więc siebie i nas". Za każdym razem to samo: pokaż swoją władzę, udowodnij, że jesteś Synem Bożym, zrezygnuj z krzyża - powiedział. - Szatan chce, żeby Jezus przerwał swoją ofiarę, żeby zrezygnował z krzyża w imię źle rozumianej troski o cierpiących. A Jezus milczy. Już podjął decyzję: dobrowolnie oddaje się Ojcu, żeby raz na zawsze uwolnić człowieka ze wszystkich więzów. Gdyby zszedł z krzyża, nie dokonałoby się odkupienie - podkreślił.
Następnie metropolita skupił się na bardzo konkretnych wyborach dnia powszedniego. Mocno zaznaczył, że królestwo Chrystusa nie jest odległą utopią ani wyłącznie obietnicą "na potem". - To królestwo realizuje się każdego dnia. Zaczyna się wtedy, gdy w najprostszych sprawach staramy się być wierni. W punktualnym wstawaniu, w odpowiedzialnej posłudze, w rzetelnym angażowaniu się w studia, w okazywaniu życzliwości współbraciom, w klękaniu przed Chrystusem nie z przyzwyczajenia, ale z wiarą - wyliczał. - Każdy, nawet najdrobniejszy czyn przeżywany z miłością, może stać się miejscem królowania Chrystusa. Królestwo Boga dzieje się przede wszystkim w sercu. Kiedy serce jest dla Niego otwarte, kiedy pozwala Mu decydować o naszych konkretnych wyborach, wtedy Jezus naprawdę króluje - zaznaczył duszpasterz.
Wspominając seminaryjną codzienność, kaznodzieja zachęcił, by patrzeć na nią właśnie przez pryzmat królowania Chrystusa. - On uczy nas, jak dawać życie za innych, jak służyć drugiemu człowiekowi, jak w najdrobniejszych sprawach realizować tę miłość, którą okazał nam na krzyżu i którą nieustannie napełnia nasze serca - powiedział.
Na zakończenie homilii arcybiskup wezwał do wdzięczności i zawierzenia. - Warto dziękować Chrystusowi Królowi za to, że możemy przeżywać tę uroczystość we wspólnocie seminaryjnej. Święto Chrystusa Króla tak wiele nam uświadamia, tak wiele mówi i tak dużo przypomina. Niech Chrystus Król króluje w naszych sercach, niech nas prowadzi i niech buduje w nas oraz wokół nas swoje królestwo miłości - podsumował kaznodzieja.
Po liturgii metropolita gdański wraz z całym zgromadzeniem w uroczystym akcie zawierzył Gdańskie Seminarium Duchowne Chrystusowi Królowi.