Wystartowała Kurtyna, a wraz z nią cała energia ludzi, którzy wierzą, że amatorski teatr potrafi poruszyć bardziej niż niejedna profesjonalna produkcja. W niedzielny wieczór 23 listopada kościół pw. Chrystusa Króla wypełnił się widzami, artystami i gośćmi, dla których ten festiwal jest czymś więcej niż przeglądem. To tradycja, wspólnota i święto, które od dekady przyciąga grupy z całej Polski.

Jubileusz rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy. Metropolita gdański powrócił do słów z listu św. Pawła: "Dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziele świętych w światłości”. Przypomniał, że to zdanie otwiera człowieka na sens uroczystości Chrystusa Króla. - To święto mówi nam, że jesteśmy wezwani do celów wyższych, bo każdy z nas zmierza do spotkania z Chrystusem Królem - dodał.

W homilii mocno wybrzmiała także myśl o odpowiedzialności za własne życie. - Przyjdzie czas, kiedy zostaniemy rozliczeni. Nasze gesty, słowa i czyny staną się naszym rachunkiem sumienia - mówił kaznodzieja. Przypomniał też, że królowanie Chrystusa nie dokonuje się na tronach i władczych gestach, lecz w miłości, która wymaga odwagi i konsekwencji. - Chrystus nie rządzi terytoriami. On króluje w naszych sercach - mówił.

Pasterz wrócił też do sceny z krzyża, przypominając, że tam właśnie objawiła się królewskość Chrystusa. - Jezus nie zstąpił z krzyża, choć mógł. Wiedział, że musi wypełnić wolę Ojca i oddać życie za człowieka. Gdyby ustąpił pokusie, runąłby plan zbawienia - dodał. - W jednym momencie, odpowiadając dobremu łotrowi, pokazuje, że jest królem, który przebacza i podnosi do świętości.

Metropolita przypomniał też, że królowanie Chrystusa ma przełożenie na codzienność. - Potrzeba, byśmy nasze serca nieustannie zwracali do Chrystusa. Byśmy pozwalali Mu zamieszkać w naszym życiu, bo wtedy życie nabiera innego koloru - mówił. Wskazał, jak bardzo potrzebna jest dziś wrażliwość i uważność na drugiego człowieka. - Ileż podziałów i niesprawiedliwości nas dotyka. Może dlatego, że nie otwieramy serca do końca – zakończył.

Słowa te mocno wpisywały się w atmosferę gdyńskiego wydarzenia, które łączy sztukę z refleksją. Najpierw przywitano gości, zaprezentowano film o sponsorach, a następnie scenę przejęły Rytmiczki z Akademii Muzycznej w Gdańsku pod kierownictwem prof. Anny Galikowskiej Gajewskiej. Ich krótki, taneczny i niezwykle efektowny występ otworzył część artystyczną.

Chwilę później nadszedł moment, na który wielu czekało. Teatr ITP z Lublina zagrał spektakl otwarcia pt. ”Kobiety Księgi”. Trzy współczesne bohaterki i trzy biblijne historie stworzyły jedną opowieść o sile, determinacji i nadziei. Widzowie nagrodzili artystów długimi brawami. Andrzej, stały bywalec Kurtyny, nie krył emocji. - Świetne przedstawienie i dobry początek całego tygodnia - podsumował wieczór.

Do tegorocznego finału zakwalifikowało się 15 grup spośród ponad 30 zgłoszonych. Przyjechały grupy z całego kraju, z Lublina, Olsztyna, Łap, Ostródy, Wrocławia, Miechowa, Kowali, Pniewit, Łodzi, Skawiny, Częstochowy i Gdańska. Każda przywozi swój styl, własne tematy i wrażliwość. W repertuarze są zarówno przedstawienia zakorzenione w chrześcijańskiej tradycji, jak i teksty dotykające aktualnych problemów społecznych.

Serce festiwalowego życia jak zawsze bije w CaféWieży. Tu widzowie słuchający swoich wrażeń zatrzymują się przy kawie i domowych wypiekach. Obok czeka rękodzieło sióstr karmelitanek bosych i betlejemitek.

Kulminacja festiwalu nastąpi 29 listopada o godz. 15. Wtedy poznamy zwycięzców, którzy podzielą między siebie nagrody pieniężne. Najważniejsze wyróżnienia to Złota Kurtyna ufundowana przez Alicję i Jarosława Biereckich oraz Gdyńska Kurtyna sponsorowana przez prezydent Gdyni Aleksandrę Kosiorek. Finał zamknie koncert zespołu Zakopower.

Kurtyna powstaje dzięki współpracy Stowarzyszenia Katolickie Centrum Kultury, miasta Gdyni oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Głównym sponsorem jest Port Gdynia. Patronat honorowy objął Karol Nawrocki, prezydent Polski.

Ci, którzy nie mogą być na miejscu, mogą śledzić wydarzenia online dzięki transmisjom na YouTube i Facebooku.