Opłatek Maltański - znak troski o potrzebujących przejdź do galerii

Na 34. piętrze Olivia Star w Gdańsku odbyła się piąta trójmiejska edycja Opłatka Maltańskiego. Było to pierwsze wydarzenie inaugurujące tegoroczną serię opłatków organizowanych przez Zakon Maltański w Polsce, Wielkiej Brytanii i Ukrainie.

Tegoroczna trójmiejska odsłona ustanowiła kilka rekordów - była największa, najwyżej usytuowana oraz jako pierwsza otwierała całą akcję. W przestrzeni z panoramicznym widokiem na Gdańsk, Gdynię, Sopot i Zatokę Gdańską spotkało się ponad 260 osób potrzebujących wraz z opiekunami. Razem z wolontariuszami, darczyńcami, sponsorami i organizatorami liczba uczestników zbliżyła się do 300.

- Naszą misją jest troska o ubogich i chorych - o ludzi najbardziej narażonych i najbardziej wrażliwych w naszym społeczeństwie - osoby starsze, ludzi z niepełnosprawnościami, osoby żyjące na marginesie. Realizujemy tę misję w ponad 130 krajach, prowadząc projekty takie, jak ten, w których angażujemy naszych wolontariuszy i członków, aby organizować wydarzenia i pomagać tym, którzy potrzebują naszej pomocy i wsparcia. Tym właśnie zajmuje się Zakon Maltański. O to w tym wszystkim chodzi - mówi Nils Lorijn, ambasador Zakonu Maltańskiego w Polsce.

Opłatek Maltański - Monika Tarnowska - wprowadzenie
Justyna Liptak /Foto Gość

- Niezależnie od naszej pracy humanitarnej w 130 krajach, posiadamy również sieć relacji dyplomatycznych z ok. 115 państwami. Ja jestem ambasadorem Zakonu Maltańskiego przy Unii Europejskiej w Polsce, więc pełnimy de facto podwójną rolę - podkreśla. - Z jednej strony zapewniamy pomoc humanitarną i realizujemy projekty w tych krajach. Z drugiej - jesteśmy bardzo aktywni na arenie międzynarodowej, broniąc tego, co ostatecznie sprowadza się do godności człowieka. Promujemy ideę multilateralizmu, humanitaryzmu, poszanowania praw człowieka, poszanowania prawa międzynarodowego - rzeczy, których dziś często brakuje. Jesteśmy na tym polu bardzo aktywni. Łącząc te dwa obszary naszej działalności, jeden wspiera drugi. I właśnie to robimy każdego dnia - wyjaśnia N. Lorijn.

Jacek Tarnowski, prezydent Związku Polskich Kawalerów Maltańskich, przypomina, że Zakon Maltański jest jedną z najstarszych instytucji charytatywnych świata. Jak podkreśla prezydent ZPKM, organizacja wydarzeń takich jak Opłatek Maltański jest "bardzo skomplikowanym i długim procesem", lecz jego efektem są wspólne godziny świętowania, kolędowania i symbolicznego przełamania się opłatkiem. W tym roku w Polsce odbywają się 33 takie spotkania, kolejne w Londynie i Coventry, a także cztery w Ukrainie.

Jak dodaje J. Tarnowski, dla wielu uczestników jest to nie tylko okazja do odebrania prezentów, ale również przeżycie czegoś wyjątkowego. - Staramy się, żeby to były takie najpiękniejsze miejsca - tak, jak tutaj - ze wspaniałym i unikatowym widokiem oraz wspaniałą oprawą, aby każdy z naszych gości mógł poczuć po królewsku - wyjaśnia.

Na wydarzeniu obecni byli także przedstawiciele instytucji wspierających osoby w trudnej sytuacji życiowej: MOPS Sopot, MOPR Gdańsk, CAS Gdynia, Domu Samotnej Matki w Matemblewie, Gdańskiego Stowarzyszenia Epileptyków, Domu Dziennej Pomocy w Sopocie, parafii oraz Stowarzyszenia Otwartych Serc. Obecni byli również właściciele Olivia Star i Olivia Centre, od lat towarzyszący wydarzeniu jako partnerzy.

Opłatek Maltański w Gdańsku 2025.
Justyna Liptak /Foto Gość

 

Monika Tarnowska, koordynator Opłatka Maltańskiego w Trójmieście, opowiedziała o procesie przygotowań, które rozpoczynają się już właściwie w momencie zakończenia wydarzenia w danym roku. - Od samego początku zaczynamy ustalać miejsce, datę i prosić sponsorów o to, żeby nas wsparli. I tak naprawdę jest to praca całoroczna, a tylko jeden dzień wydarzenia, które dzisiaj się odbywa - wyjaśnia.

Dodaje, że ona tym wydarzeniem żyje cały rok. - Bo daje ono niesamowitą energię do dalszego działania i niewypowiedzianą satysfakcję, kiedy można pomóc drugiemu człowiekowi, przełamać się opłatkiem, a następnie zasiąść do wspólnego posiłku - przyznaje.

Opłatek Maltański, realizowany od 24 lat, łączy wielomiesięczne przygotowania, pracę wolontariuszy oraz wsparcie sponsorów. Tegoroczny program obejmował wizytę św. Mikołaja z prezentami, kącik zabaw, stacje z lodami i naleśnikami oraz wspólne kolędowanie.

Pan Włodek przyjechał z Sopotu. Bardzo chętnie opowiadał o swoim niewielkim, 36-metrowym mieszkaniu, cukierkach, które lubi jeść, oraz możliwości wzięcia udziału w Opłatku Maltańskim. - Jestem bardzo wdzięczny i wzruszony. Tu jest naprawdę pięknie i elegancko - przyznaje. Dodaje, że takie akcje mają - w jego odczuciu - bardzo głęboki wymiar duchowy. - Często zapominamy, że nie są to święta dla handlowców, w których chodzi o kupowanie. Przeciwnie - można niczego nie kupić, ale najważniejsze to się spotkać - usiąść, porozmawiać, pobyć ze sobą - mówi.

Na ten sam wymiar - duchowy - zwrócił również uwagę abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, który pobłogosławił opłatek. - Dziękuję tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do dzisiejszego spotkania tutaj. Jako dzieci Boże mamy prawo do tej miłości i mamy obowiązek tę miłość świadczyć innym - podkreślił.

Opłatek Maltański - abp Tadeusz Wojda.
Justyna Liptak /Foto Gość

 

- Niech ten czas będzie umocnieniem dla nas wszystkich, będzie otwarciem naszych serc na to, co najpiękniejsze, niech będzie przede wszystkim otwarciem na drugiego człowieka - dodał metropolita gdański.

Część artystyczną otworzyli Lana Gruszczyńska - sopran oraz Jan Kowalczyk - gitara. Wystąpiły również dzieci, a jeden z uczestników zagrał kolędę na harmonijce, co wywołało szczególnie ciepłe reakcje wśród gości. W wydarzeniu wziął również udział Paweł Tarnowski, polski windsurfer i finalista Mistrzostw Europy w iQFoil.

Patronem medialnym wydarzenia był "Gość Niedzielny".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA WSZYSTKICH SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY