Od podniesienia bandery, przez poruszającą Mszę Świętą z homilią o wolności i odpowiedzialności, aż po plany nowego żaglowca i apel pamięci za tych, którzy odeszli na wieczną wachtę - 105. rocznica powstania Uniwersytetu Morskiego w Gdyni stała się dniem, w którym historia, wiara, morze i przyszłość spotkały się w jednym miejscu.
Dzień Święta Szkoły rozpoczął się punktualnie o godz. 8. Zgodnie z tradycją na maszcie gmachu głównego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, w takt Mazurka Dąbrowskiego, podniesiono polską banderę. Wprowadzeniu sztandaru Uczelni i bandery Polskiej Marynarki Handlowej towarzyszyła Kompania Reprezentacyjna UMG oraz Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej. W krótkiej, lecz niezwykle podniosłej uroczystości wzięły udział władze uczelni, Senat, pracownicy, studenci, doktoranci i absolwenci. Przypomniano tradycję sprzed 105 lat, gdy w Tczewie, w czasach Szkoły Morskiej, młodzi adepci, często uczestnicy wojny polsko-bolszewickiej, aby zainaugurować działalność szkoły, wznieśli na jej budynku polską banderę. Nie mieli jeszcze własnego statku, ale mieli symbol marynarskiej tożsamości. Poranną część obchodów zwieńczyła defilada Kompanii Reprezentacyjnej UMG przy akompaniamencie orkiestry.
Sercem obchodów było liturgia o godz. 9, w uczelnianej kaplicy Wydziału Mechanicznego. Uroczystą Mszę św. sprawowano w intencji pracowników, studentów, doktorantów oraz absolwentów Uniwersytetu Morskiego. Liturgii przewodniczył bp Wiesław Szlachetka, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej. Przy ołtarzu stanęli także archidiecezjalny duszpasterz ludzi morza i kapelan UMG, o. Edward Pracz, oraz proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny w Gdyni, ks. kan. Mariusz Dziarmaga. Uroczystości towarzyszyło nadanie kaplicy imienia św. Piotra Apostoła, patrona rybaków i marynarzy, a także poświęcenie nowego tabernakulum i obrazu św. Piotra. Mszę uświetniły śpiew Akademickiego Chóru UMG i obecność Kompanii Reprezentacyjnej.
Na początku homilii bp Wiesław zwracając się do wszystkich obecnych, nazwał ich „siostrami i braćmi w Chrystusie, pielgrzymami nadziei”. Kaznodzieja nawiązał do obchodzonej w tym dniu w Kościele Uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Biskup zwrócił uwagę na często powtarzane nieporozumienie. - W potocznym rozumieniu czasami myli się niepokalane poczęcie NMP z poczęciem przez Nią Bożego Syna. A tymczasem trzeba rozróżnić te dwie sprawy, dwie rzeczywistości - tłumaczył. Wyjaśnił, że tytuł Niepokalanie Poczętej dotyczy samej Maryi i oznacza, że od chwili swego poczęcia, gdy znalazła się w łonie św. Anny, „cieszy się pełnią łaski”. - A skoro pełnią łaski, to także od początku swego życia, czyli od swego poczęcia, była wolna od grzechu pierworodnego, a później także od jakiegokolwiek innego grzechu. Na tym polega Jej niepokalaność - mówił. Dodał, że Maryja w ten sposób została przygotowana na „godną Matkę Zbawiciela świata”.
Następnie pasterz odniósł się do sceny zwiastowania opisanej w Ewangelii. - Zwiastowanie oznacza zapowiedź tej wieści, która jest dobrą nowiną dla całego świata, a którą Maryja przyjmuje i wypełnia, mówiąc: ”Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego” - przypomniał. Zwrócił uwagę na wolność tej decyzji. - Chociaż mogła powiedzieć ”nie”. Nie była do niczego przymuszona. Ale ona tę wieść przyjęła, bo chciała ją przyjąć. Mimo, że ta decyzja przymnożyła Jej wiele problemów i cierpień - dodał. W tym kontekście przywołał słowa proroctwa Symeona o Jezusie i Maryi: ”Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie”. Podkreślił, że Maryja przyjęła Boże zaproszenie świadomie i dobrowolnie, ”w sposób absolutnie wolny”. Zanim jednak wypowiedziała swoje ”fiat”, rozważała tę decyzję i stawiała pytania. - Jak to się stanie, skoro nie znam męża? - przypomniał biskup, wyjaśniając, że w języku biblijnym ”nie znam męża” oznacza brak pożycia małżeńskiego. Opisał żydowski zwyczaj zawierania małżeństwa w dwóch etapach, od qidduszin, czyli ”poświęcenia”, po nissu’in, uroczystą przeprowadzkę i zamieszkanie razem, i zaznaczył, że zwiastowanie miało miejsce właśnie ”między pierwszym a drugim etapem zaślubin”.
Te wątpliwości Maryi rozwiała odpowiedź anioła: ”Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym”. Biskup przypomniał, że Duch Święty nazwany jest Mocą Najwyższego, a Jego działanie w życiu Maryi polegało na "stworzeniu w Jej łonie człowieczeństwa dla Bożego Syna”. Zatrzymał się także przy imieniu Jezus, nadanym z Bożego polecenia, wyjaśniając jego etymologię. - To imię w sensie etymologicznym składa się z dwóch słów: Jahwe i jasza. Jahwe znaczy dosłownie ”jestem”, natomiast słowo jasza znaczy ”zbawić”. Zatem objawione przez anioła imię Syna Bożego oznacza dzieło, które wykona. Tym dziełem jest zbawienie - dodał.
W kolejnej części homilii bp Szlachetka przeszedł od osoby Maryi do życia każdego człowieka, w tym ludzi tworzących Uniwersytet Morski. - Na Jej przykładzie dowiadujemy się, że każdy z nas ma swoje miejsce i zadanie w Bożym planie zbawienia - powiedział. - Że każdy z nas, na różne sposoby, otrzymuje jakieś zwiastowanie, jakiś znak, aby to swoje miejsce i swoje zadanie w Bożych planach rozpoznać i wypełnić - dodał. Z tym przejściem naturalnie połączył historię uczelni: ”To swoje miejsce i zadanie w Bożym planie zbawienia przed stu pięciu laty założyciele Szkoły Morskiej, która dziś ma już rangę uniwersytetu, rozpoznali i przyjęli”. Biskup mówił o założycielach jako o ludziach ”obdarowanych przez Boga, tak jak Maryja, wieloma talentami”, którzy podjęli z tymi darami współdziałanie rozważnie i z odwagą, ”nie tylko dla własnego dobra, ale przede wszystkim dla dobra naszej odrodzonej z niewoli ojczyzny”. Przypomniał, że ich marzenia i plany nie były wolne od trudności i prób, ”to jednak przyniosły wspaniałe owoce, z których czerpiemy wszyscy”.
Następnie jasno nazwał, na czym polega współczesna misja uczelni. - Tę wielką misję troski o dobro naszej ojczyzny kontynuuje Uniwersytet Morski - dodał. Mówił też , że ”Uniwersytet Morski to studenci, którzy zdobywają tu wiedzę i umiejętności praktyczne, to wykładowcy kształcący przyszłe pokolenia, to naukowcy prowadzący badania, to pracownicy licznych jednostek naukowo-badawczych i pracownicy inżynieryjno-administracyjni”. W tym miejscu wyraził wdzięczność, uznanie, a także najlepsze życzenia dla całej społeczności akademickiej. Kończąc homilię, zawierzył Uniwersytet Maryi. - Niech Maryja wyprasza całej uniwersyteckiej społeczności nadzieję i entuzjazm w realizacji podjętych zadań. Niech wyprasza radość życia, zdrowie i Boże błogosławieństwo - zakończył.
Po duchowym centrum dnia przyszedł czas na część oficjalną. O godzinie 11 rozpoczęło się uroczyste otwarte posiedzenie Senatu UMG, tradycyjnie zainaugurowane wybiciem szklanek. W wydarzeniu wzięli udział członkowie Senatu, przedstawiciele Rady Uczelni, pracownicy, studenci, absolwenci i zaproszeni goście. Rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, prof. dr hab. inż. kpt. ż.w. Adam Weintrit, w wystąpieniu podsumował mijający rok, określając go jako przełomowy, przede wszystkim ze względu na decyzje dotyczące budowy następcy ”Daru Młodzieży”. Podkreślił, że projektowi towarzyszyło ogromne wsparcie różnych środowisk, instytucji i mediów oraz aktywne zaangażowanie parlamentarzystów. Przedstawił też ambitny plan oddania nowej jednostki studentom w 2028 roku, zaznaczając, że choć statek będzie wyposażony w najnowsze technologie, to przyszłych oficerów floty handlowej nadal czeka tradycyjny trening pod żaglami.
Podczas uroczystości wręczono liczne odznaczenia i nagrody. Tradycyjnie nagrodzono też studentów wyróżniających się w nauce, działalności społecznej i sporcie, przyznano Medale Absolwenta Uniwersytetu Morskiego w Gdyni oraz nagrodę za działalność społeczną na rzecz uczelni.
Ostatnim akcentem Święta Szkoły był Apel Pamięci o godzinie 15. Społeczność akademicka Uniwersytetu Morskiego w Gdyni wspomniała tych, którzy na trwałe wpisali się w historię uczelni i dzięki którym dzisiaj można tworzyć wspólnotę akademicką w wolnym kraju. W sposób szczególny uczczono dyrektorów, wykładowców, pracowników, studentów i absolwentów Szkoły Morskiej w Tczewie oraz Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, którzy odeszli ”na wieczną wachtę”, polegli na polu chwały lub zginęli śmiercią marynarza.