Nieoficjalnie: Aleksandra Dulkiewicz prezydentem Gdańska

Piotr Piotrowski

publikacja 03.03.2019 21:08

Wyścig o fotel prezydenta Gdańska zakończony. Według sondażowych wyników, prezydentem Gdańska została 39-letnia Aleksandra Dulkiewicz, p.o. prezydent miasta po zabójstwie Pawła Adamowicza.

Nieoficjalnie: Aleksandra Dulkiewicz prezydentem Gdańska Nowa prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz Reprodukcja Piotr Piotrowski /Foto Gość

W Gdańsku zakończyły się o godz. 21 przedterminowe wybory na prezydenta Gdańska. W wyścigu o elekcję walczyli Grzegorz Braun, reżyser filmów dokumentalnych, Aleksandra Dulkiewicz, prawnik pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska, oraz Marek Skiba, przedsiębiorca budowlany i działacz katolicki.

Nieoficjalne, sondażowe wyniki portalu Trojmiasto.pl mówią o poparciu dla A. Dulkiewicz na poziomie 84 proc. Kolejny w wyścigu był Grzegorz Braun z 12 proc. poparcia, a trzecia lokata przypadła Markowi Skibie, na którego zagłosowało 4 proc. gdańszczan.

W gdańskim klubie studenckim "Żak" trwał w niedzielę od godz. 20 wieczór wyborczy A. Dulkiewicz. Wcześniej budynek przeszukiwała przez dwie godziny policja po anonimowym telefonie o podłożonej bombie. Ostatecznie przed godz. 20 policjanci zezwolili na wejście do budynku i spotkanie rozpoczęło się. W przemówieniu po godz. 21 A. Dulkiewicz podziękowała wszystkim gdańszczanom za udział w wyborach. Następnie przypomniała postać Pawła Adamowicza.

- Siedem tygodni temu o tej porze czekaliśmy w szpitalu na wieści o stanie zdrowia Pawła Adamowicza. Chyba nikt nie spodziewał się, jaki może być bieg tych wypadków. Wciąż trudno uwierzyć w to, co się stało. Panie prezydencie, szefie, drogi Pawle, ciekawe, czy ucieszy cię dzisiejsza frekwencja. Proszę, uczcijmy pamięć tego, który stawiał nam ambitne cele i prowadził do ich realizacji. Uczcijmy nie minutą ciszy, tylko gromkimi oklaskami - mówiła kandydatka. W tym momencie na sali rozległy się oklaski ku czci zamordowanego prezydenta.

Zwróciła się także do mieszkańców Gdańska. - Drogie gdańszczanki i drodzy gdańszczanie, głos oddany na mnie to głos oddany na konkretną wizję Gdańska. Nie jestem drugim Pawłem Adamowiczem, ale obiecuję kontynuować jego misję. Co dalej? Remont Traktu Konnego, kolejne baseny, żłobki i przedszkola, punktualna komunikacja miejska. To wszystko jest bardzo ważne. Ale najważniejsze jest to, żebyśmy tworzyli wspólnotę. Bo miasto to ludzie. Ludzie, którzy widzą drugiego człowieka. Tylko tacy ludzie mogą stworzyć nowoczesne, rozwijające się miasto. Miasto z duszą. Ja marzę o takim mieście i wiem, że wielu z państwa również - mówiła A. Dulkiewicz.

Nieoficjalnie: Aleksandra Dulkiewicz prezydentem Gdańska   Głosowanie w Gdańsku odbyło się w 196 komisjach obwodowych. Trwało w niedzielę 3 marca od godz. 7 do 21. W tym czasie nie odnotowano poważniejszych incydentów wyborczych Piotr Piotrowski /Foto Gość Grzegorz Braun wieczór wyborczy spędzał w swoim sztabie we Wrzeszczu. Nie krył zadowolenia ze swojego wyniku wyborczego. - Nie mieliśmy miesięcy ani kwartałów, by przygotować mocne wejście w tę kampanię. Moją mocną bronią była tylko szczera prawda. Wychodzimy ponad 10 proc. i dlatego bardzo dziękuję wyborcom, dziękuję za życzliwość, bo przecież podstawowym problemem było dotarcie z informacją, po pierwsze o tym, że są wybory, a po drugie, że w tych wyborach jest jakiś wybór - mówił.

Marek Skiba skomentował dla Radia Gdańsk swój udział w wyborach prezydenckich. - Naszym celem było mówienie o problemach rodzin, szkół, o chorych projektach wdrażanych przez miejskich urzędników, takich jak "Zdrovve love" czy "Model na Rzecz Równego Traktowania". Staraliśmy się to nagłośnić i wynik wyborów nie odzwierciedla tego, do ilu osób dotarliśmy z naszym przekazem. Problemy spóźniających się tramwajów czy dziur w drogach były widocznie bardziej istotne i ludzie zagłosowali na kandydatkę, która więcej o tym mówiła. Można jednak zagłosować na tego, kto mówi o dziurach w drodze, a wiedzieć o tym, że trzeba przestrzegać przed seksualizacją w szkołach - przekonywał M. Skiba. Zastrzegł jednocześnie, że nie traktuje swojego startu w wyborach jako początku kariery politycznej. - Jesteśmy stowarzyszeniem, które jest przekonane, że w każdej opcji są ludzie, którzy mają dzieci i chcą o nich mówić. Wszystkich, którzy chcą działać na tę rzecz, zapraszamy do Stowarzyszenia "Odpowiedzialny Gdańsk" - mówił. Podkreślał, że wciąż będzie wnioskował o odrzucenie wspomnianego "Modelu na Rzecz Równego Traktowania". O tej sprawie zamierza również dyskutować z Aleksandrą Dulkiewicz, jeśli potwierdzą się sondażowe wyniki i to ona będzie sprawować funkcję prezydenta Gdańska.

Nadzwyczajne wybory były wynikiem wygaśnięcia mandatu Pawła Adamowicza, wieloletniego prezydenta miasta, który zmarł 14 stycznia, po tym, jak dzień wcześniej został zaatakowany nożem w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Uprawionych do głosowania było ponad 340 tys. gdańszczan, którzy głosowali w 196 komisjach obwodowych.

Frekwencja w przedterminowych wyborach na urząd prezydenta Gdańska będzie znana dopiero po zliczeniu głosów we wszystkich lokalach wyborczych. Wtedy także będzie wiadomo, ile głosów otrzymali poszczególni kandydaci. Ma to nastąpić najwcześniej około godz. 6 w poniedziałek 4 marca.