Nowe Przymierze wydobywa z chaosu i absurdu pustych przepisów

ks. Mateusz Tarczyński

publikacja 25.02.2024 15:20

W sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance odbył się w sobotę 24 lutego dzień skupienia dla szafarzy nadzwyczajnych Komunii św.

Nowe Przymierze wydobywa z chaosu i absurdu pustych przepisów Najważniejszym punktem wielkopostnych ćwiczeń duchowych była uroczyście celebrowana Eucharystia. ks. Mateusz Tarczyński /Foto Gość

Około 200 mężczyzn pełniących w Kościele gdańskim funkcję szafarzy zgromadziło się w żabiańskim kościele na wielkopostnej wspólnej modlitwie. Spotkanie poprowadził ks. Ireneusz Koziorzębski, od prawie 3 miesięcy pełniący rolę ich opiekuna. Dzień skupienia otworzyło nabożeństwo pokutne, podczas którego wielu mężczyzn skorzystało z możliwości spowiedzi. Następnie duszpasterz poprowadził konferencję duchową pt. „(...) prawa i nakazy. Przestrzegaj ich, wypełniaj z całego swego serca i z całej duszy” (Pwt 26,16-17).

- Przestrzeganie praw i nakazów Bożych nie jest obecnie popularne. Żyjemy w czasach relatywizmu moralnego, w okresie zatartych granic między dobrem a złem, gdy mnóstwo spraw nie jest całkowicie białych lub czarnych, lecz przybiera najrozmaitsze odcienie szarości. Mamy niejednokrotnie wrażenie, że człowiek woli sam decydować o tym, co właściwe, co dobre, a co złe. W skrajnych przypadkach zauważamy, że ludzie wprost deklarują, że nie chcą mieć jakiegoś wymagającego Boga, jakichś surowych praw, a już na pewno jakichś ludzi mających nad nimi ustaloną formę zwierzchności - zauważył ks. Koziorzębski.

Następnie wyjaśniał, że choć czytając Biblię, napotykamy tam zasady, które dziś już nas nie obowiązują, jak np. zakaz spożywania wieprzowiny czy nakaz obrzezania, nie oznacza to, że istnieje jakiś dysonans między Starym a Nowym Testamentem, bo źródłem prawa jest sam Bóg. - Od Boga nie mogą pochodzić sprzeczne nakazy, bo to prowadziłoby do chaosu i absurdu. Nowe Przymierze nie jest zaprzeczeniem Starego Przymierza, lecz zaproszeniem do życia z Bogiem w jeszcze większej zażyłości. Jest dopełnieniem, możliwym jedynie dzięki łasce Chrystusa. Ma wydobyć nas z chaosu i absurdu pustych przepisów, podnosząc nas do rangi dzieci Bożych - podkreślił duszpasterz.

Najważniejszym punktem wielkopostnych ćwiczeń duchowych była uroczyście celebrowana Eucharystia. W homilii ks. Koziorzębski nawiązał do nakazu miłości nieprzyjaciół, któremu był poświęcony odczytany fragment Ewangelii. - W Kazaniu na Górze Jezus próbuje obezwładnić logikę zemsty. Do pełnego zrozumienia przykazania miłości nieprzyjaciół konieczne jest doprecyzowanie pojęcia "nieprzyjaciel". Nieprzyjacielem nie jest ktoś, kto przez drugich jest nienawidzony, lecz na odwrót: osoba, która sama innych nienawidzi. Nie mogę przecież jednocześnie miłować kogoś, kogo nienawidzę. Mogę natomiast miłować człowieka, który mnie nienawidzi i ustawicznie rzuca mi kłody pod nogi. I o to chodzi Jezusowi - wyjaśniał.

- Co więc może oznaczać miłość nieprzyjaciół? Najpierw rezygnację z rewanżu. Duch miłości zabrania odwetu. Samo zaniechanie zemsty i odwetu sprawy jednak nie załatwia. Miłość nieprzyjaciół musi zdążać do sytuacji, kiedy nieprzyjaciel już więcej nie będzie moim nieprzyjacielem; co więcej - stać się może nawet prawdziwym przyjacielem. Ten stan osiągnąć można tylko przez miłość - zaznaczył kaznodzieja.

Już 2 marca rozpocznie się kurs przygotowujący kolejnych mężczyzn do podjęcia posługi szafarza nadzwyczajnego Komunii św. w archidiecezji gdańskiej.

Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.