Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Gość Gdanski w Internecie

Gdański

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 38/2025
    GN 38/2025 Dokument:(9425048,Prawdy nie znajdziesz w świecie)
  • GN 37/2025
    GN 37/2025 Dokument:(9415138,Czy ból trzeba kochać?)
  • GN 36/2025
    GN 36/2025 Dokument:(9406888,Szczęście w nieszczęściu)
  • Historia Kościoła (11) 05/2025
    Historia Kościoła (11) 05/2025 Dokument:(9398688,„Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wyjście przed szereg czy uzdrawianie pamięci?)
  • GN 35/2025
    GN 35/2025 Dokument:(9399234,Nieznajomość prawdy szkodzi )
gdansk.gosc.pl → Wiadomości → W trampkach też można po morzu iść

W trampkach też można po morzu iść przejdź do galerii

Jak co roku, setka śmiałków wyruszyła z Kuźnicy, aby kilka godzin później zameldować się w Rewie. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że uczestnicy Marszu Śledzia przeprawiali się wpław przez wody Zatoki Puckiej.

Moment wyjścia uczestników marszu na brzeg  
Moment wyjścia uczestników marszu na brzeg
Justyna Liptak /Foto Gość

W Rewie powitano uczestników gromkimi brawami. Bo pokonanie ponad 10-kilometrowej trasy to nie lada wyczyn. – Podziwiam tych ludzi. Widać, że są zmęczeni, ale humory im dopisują. Nie wiem, czy odważyłabym się na taki marsz – mówi pani Dominika z Gdańska, która z zaciekawieniem obserwowała finał Marszu Śledzia w Rewie.

Pani Ela przyjechała ze Starego Miasta w Wielkopolsce. Jest fanką ekstremalnych wypraw, dlatego nie mogła sobie odmówić udziału w Marszu Śledzia. – Do tej pory chodziłam tylko po lądzie. To jest niesamowita przygoda i niezapomniane przeżycie, kiedy człowiek, idąc środkiem zatoki, brodzi w wodzie po kolana. To jest coś, czego warto chociaż raz w życiu doświadczyć – mówi.

Kobieta przyznaje, że przeprawa, która na początku jest miłym spacerkiem, pod koniec wymaga od uczestników fizycznej sprawności. – Kiedy trzeba było pokonać ten sztuczny przekop w mieliznach, czyli tzw. głębinkę, i byliśmy ciągnięci na linie za kutrem rybackim, przyznam, że pojawiła się adrenalina. Przydatne są wtedy mocne ręce i dobry zmysł równowagi, bo trzeba balansować ciałem – wyjaśnia Ela.

Renata z Krakowa doskonale pamięta swój pierwszy udział w Marszu Śledzia. – To było już kila dobrych lat temu i w zatoce było mniej wody. Dłużej się szło, a mniej płynęło – podkreśla.

To, co w Marszu Śledzia ceni najbardziej, to fakt, że nie są to zawody. – Spotykamy się tu towarzysko. Idziemy, rozmawiamy, śmiejemy się. Żadne z nas nie ma ciśnienia, żeby drogę pokonać w jak najkrótszym czasie. Każdy ma swoje tempo, co mi bardzo odpowiada – wyjaśnia kobieta.

Biorąc udział w marszu, ważne jest, aby odpowiednio się ubrać. – Oczywiście, że można iść w trampkach, jeżeli ktoś ma na to ochotę. Ważne jest, aby buty nie były ciężkie. Przydadzą się również pianka i kapok. Przy tak upalnym dniu, jak dzisiejszy, nieodzowne będą również okulary przeciwsłoneczne i bezwzględnie nakrycie głowy – wyjaśnia Radosław Tyślewicz, pomysłodawca i organizator Marszu Śledzia.

Po wyczerpującym marszu na placyku tuż obok Morskiego Krzyża kończącego aleję Zasłużonych Ludzi Morza odbyło się wręczenie okolicznościowych dyplomów i odznak. Uczestnicy i sympatycy marszu mogli się także posilić grochówką oraz skosztować smakowicie przyrządzonego śledzia.

« ‹ 1 › »
Marsz Śledzia 2016

Foto Gość DODANE 27.08.2016 AKTUALIZACJA 27.08.2016

Marsz Śledzia 2016

​Jak co roku, setka śmiałków wyruszyła z Kuźnicy, aby kilka godzin później zameldować się w Rewie. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że uczestnicy Marszu Śledzia przeprawiali się wpław przez wody Zatoki Puckiej.  
oceń artykuł Pobieranie..

Justyna Liptak Justyna Liptak

|

GOSC.PL

publikacja 27.08.2016 18:42

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • BAŁTYK
  • MARSZ ŚLEDZIA
  • REWA
  • ZATOKA PUCKA

Polecane w subskrypcji

  • Nie takie drony straszne?
    • Polska
    • Jerzy Kopański
    Nie takie drony straszne?
  • W NATO powinny palić się wszystkie czerwone lampki
    • Polska
    • Maria Przełomiec
    W NATO powinny palić się wszystkie czerwone lampki
  • „Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką” na płótnie z XVII wieku
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką” na płótnie z XVII wieku
  • TSUE o wskaźniku WIBOR. Co nowa opinia oznacza dla kredytobiorców?
    • Finanse
    • Karol Białkowski
    TSUE o wskaźniku WIBOR. Co nowa opinia oznacza dla kredytobiorców?
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X