- Przedstawiciele środowisk lewicowych i LGBT poprzez związki partnerskie próbują tworzyć fałszywą i destrukcyjną alternatywę dla małżeństwa i rodziny. Nie możemy się na to zgodzić - mówi Jakub Albin, kierownik Brygady Pomorskiej ONR.
Na Uniwersytecie Gdańskim 27 maja odbyła się debata w sprawie związków partnerskich. W spotkaniu wzięli udział Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota, Radomir Szumełda, działacz Platformy Obywatelskiej oraz Marta Abramowicz, założycielka Kampanii Przeciw Homofobii. Organizatorzy nie przewidzieli udziału osób reprezentujących stanowisko krytyczne wobec projektu legalizacji związków partnerskich. - To debata nie o tym, "czy" powinny być związki partnerskie, ale "jak" do tego doprowadzić - powiedział "Gazecie Wyborczej" R. Szumełda. - Nie chcemy rozmawiać o tym, czy ustawa o związkach partnerskich powinna obowiązywać w Polsce, ale jak do tego doprowadzić. Chcemy mówić o prawie do związków partnerskich, o prawach człowieka, które tak samo przysługują osobom heteronormatywnym jak i nieheteroseksualnym - mówi Maria Klaman, kierownik Świetlicy Krytyki Politycznej w Trójmieście.
Dyskusja miała odbyć się już pod koniec lutego 2013 r. Wówczas, po liście otwartym Młodzieży Wszechpolskiej wystosowanym do prof. Bernarda Lammka, rektora UG, spotkanie zostało odwołane (pisaliśmy o tym tutaj). W maju zapadła decyzja, że panel dyskusyjny jednak się odbędzie. I tym razem zaprotestowało trójmiejskie środowisko narodowe.
"Po raz kolejny mamy do czynienia z próbą prowadzenia przez pederastów agitacji przystrojonej w autorytet uczelni. Taka formuła jak i temat "debaty" nie ma kompletnie nic wspólnego z dyskursem akademickim, a i Uniwersytet Gdański zapewne ucierpi na reputacji dopuszczając do tego typu wydarzeń (...). nasze organizacje pragną wyrazić chęć i gotowość do aktywnego wyrażenia swojej opinii wobec spotkań radykałów walczących z moralnością publiczną i nauczaniem Kościoła Katolickiego, które bliskie są większości Polaków" - napisali w liście
Robert Biedroń (po prawej)
opowiadał o szczegółach projektu ustawy o związkach partnerskich, którą przygotował Ruch Palikota
Jan Hlebowicz /GN
otwartym do rektora UG przedstawiciele MW i ONR .
- Kolejna próba odwołania tego spotkania jest zadziwiająca i kuriozalna. Czekamy na ten moment w Polsce, kiedy orientacja seksualna nie będzie nazywana dewiacją. Niestety przedstawiciele ONR i Młodzieży Wszechpolskiej wciąż posługują się językiem wykluczającym inne poglądy i wartości. Dla środowiska narodowego związki partnerskie są z góry czymś złym. Trudno rozmawiać z kimś, kto zajmuje tak jednoznaczne stanowisko w danej sprawie - komentuje Maria Klaman.
- Do pseudo-debaty nie zostały zaproszone środowiska prawicowe, które sprzeciwiają się wprowadzeniu ustawy o związkach partnerskich. Poza tym, jak przyznają sami organizatorzy, dyskusja nie miała dotyczyć związków partnerskich jako takich, tylko tego, jak je wprowadzić. To z góry postawiona teza, do której wszyscy mają się dostosować - uważa Albin.
W dyskusji, która ostatecznie miała miejsce na Uniwersytecie Gdańskim, wzięli również udział członkowie ONR i MW. Przygotowali oni transparent "Stop homopropagandzie. Chcemy rzetelnej debaty" oraz kartki z napisem "Zakaz pedałowania". W pewnym momencie wznieśli okrzyk "Precz z komuną".
- Rozmawialiśmy o tym, czy w czasie pseudo-debaty udzielać się merytorycznie . Ostatecznie uznaliśmy, że taka postawa mogłaby zostać uznana jako zwycięstwo naszych ideowych oponentów. Nie chcąc legitymizować idei związków partnerskich poprzez nasz udział w dyskusji, większy nacisk położyliśmy na akcję happeningową - wyjaśnia J. Albin. Jednak przedstawiciele ruchu narodowego zabrali także głos w debacie. Zadawali pytania, na które odpowiadali zaproszeni goście.
Prelegenci mówili o potrzebie wprowadzenia ustawy legalizującej związki partnerskie. - Jako poseł muszę dążyć do tego, by wszyscy obywatele mieli te same prawa. Już dzisiaj ideologie, które namawiają do odbierania praw niektórym grupom, prowadzą do przemocy - mówił poseł Biedroń.
- Przedstawiciele środowisk lewicowych i LGBT poprzez związki partnerskie próbują tworzyć szkodliwą społecznie alternatywę dla małżeństwa. Jak sami otwarcie przyznają, chodzi o zniszczenie rodziny i związanych z nią wartości. Związki partnerskie to zło moralne, którego nie dopuszcza nasza wiara - podkreśla Jakub Albin.
Prof. Stanisław Rosiek, Prodziekan ds. Nauki Wydziału Filologicznego UG zwrócił się do członków ONR i MW. - Nic nie stoi na przeszkodzie, abyście zgłosili się do władz dziekańskich z prośbą o zorganizowanie podobnego panelu według waszych reguł. Zrobię wszystko, aby zgoda na takie spotkanie została wam udzielona.