33. rocznica strajków sierpniowych. – Każdy dzień w PRL był szary i bez wyrazu. Kiedy 14 sierpnia wszedłem do stoczni i zobaczyłem radosnych, uśmiechniętych ludzi, oniemiałem z wrażenia. Znalazłem się w innym świecie i nie chciałem go już opuszczać.
Andrzej Kołodziej zaczął pracę w Stoczni Gdańskiej im. Lenina jako 18-latek. Za drukowanie i kolportaż niezależnego pisma „Robotnik Wybrzeża” oraz działalność w Wolnych Związkach Zawodowych został zwolniony w 1980 roku. Podobnie jak Anna Walentynowicz. – Była znanym, nagradzanym i szanowanym pracownikiem – przyznaje Arkadiusz Kazański, historyk z IPN.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.