Cała Polska od kilku dni żyje niezwykłą historią humbaka, który nie dość, że zabłądził, to jeszcze zaplątał się w rybackie sieci na Zatoce Gdańskiej. Prawie 10-metrowego wieloryba udało się uratować. Teraz naukowcy martwią się, co stanie się z tym wielkim ssakiem i apelują o pomoc.
Kilka dni temu pisaliśmy, że funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej wspólnie z naukowcami ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu uwolnili wieloryba zaplątanego w sieci rybackie na Zatoce Gdańskiej (więcej TUTAJ).
- Wolny już humbak raz jeszcze wynurzył głowę, wydał chrapliwy, przeciągły odgłos i powoli oddalał się w kierunku brzegów Gdyni. Płytkie przybrzeżne wody nie są dla tych wielkich ssaków bezpiecznym miejscem. Utknięcie na płyciźnie stanowi dla wielorybów realne niebezpieczeństwo śmierci na skutek zgniecenia narządów wewnętrznych pod własnym ciężarem. Postanowiliśmy zatem wyprzedzić walenia i odciąć mu drogę do brzegu. Humbak zmienił kierunek i skierował się w stronę Helu, a więc ku wyjściu z Zatoki Gdańskiej - informuje Bartłomiej Arciszewski ze Stacji Morskiej.
Teraz naukowcy martwią się, co stanie się z wielorybem. W Bałtyku czyha na niego wiele pułapek. Problemem jest nie tylko mała ilość pokarmu. Nasze morze jest zanieczyszczone, a jego wody są zbyt mało zasolone. Przyczyną śmierci może być też kolizja ze statkiem. Zdarza się, że ciała martwych wielorybów morze wyrzuca na polski brzeg. Tak było w ubiegłym roku w Stegnie.
Dalsze losy humbaka zależeć będą głównie od jego szczęścia. Jeżeli uda mu się bezpiecznie opuścić Zatokę Gdańską i obierze kierunek na zachód, ma szansę dotrzeć do cieśnin duńskich, tam przekroczyć granicę Bałtyku z Morzem Północnym, a następnie skierować się w stronę Atlantyku. Podczas wędrówki może odżywiać się drobnymi rybami (śledzie i szproty), które w naturalnym obszarze występowania stanowią składnik jego diety.
Jak można pomóc wielorybowi? Stacja Morska zwraca się z prośbą do wszystkich użytkowników morza o przekazywanie informacji o obserwacji uratowanego humbaka. Dostarczane dane pozwolą śledzić wędrówkę wielkiego ssaka i uprzedzić naukowców z innych instytutów, poza naszymi granicami.
Wieloryby orientują się w terenie, używając echolokacji. Echolokację wykorzystują także statki i jachty, tworząc tzw. podwodny hałas, a ruch na Bałtyku jest spory. - Dlatego prosimy też (o ile nie jest to podyktowane bezpieczeństwem żeglugi), by nie korzystać lub przynajmniej ograniczyć używanie urządzeń echolokacyjnych - echosond i sonarów. Emitowane przez nie fale dźwiękowe płoszą wieloryby i powodują zakłócenia w ich nawigacji - apeluje B. Arciszewski.
Kontakt całodobowy ze Stacją Morską w Helu możliwy jest pod numerami telefonów: 601 88 99 40 i (58) 675 08 36 lub pod adresem mailowym: hel@ug.edu.pl.