Historia pewnej obrączki

– Te przedmioty należą do wszystkich gdańszczan i Polaków. To element naszej tożsamości narodowej, którą należy pielęgnować i udostępniać następnym pokoleniom – mówi prof. Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.

5 października 1939 r. Wczesny ranek. Obrzeża Gdańska, na granicy terenu lotniska na Zaspie. Ogromny dół – długi na ok. 12 metrów, szeroki na 3 i głęboki na ponad 2. O godz. 4 na miejsce przyjeżdża transport z 38 mężczyznami. Zostają ustawieni razem. Wszyscy mają skrępowane ręce. Oficer niemiecki odczytuje na głos wyrok sądu oraz wymienia z imienia i nazwiska skazańców. Kapelan wojskowy udziela klęczącym Komunię św. Następnie esesmani wiążą im oczy. Pluton egzekucyjny przeładowuje karabiny. Rozlega się salwa. W takich okolicznościach 78 lat temu zakończyli swój żywot bohaterscy obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku. Przez ponad pół wieku miejsce pochówku pocztowców pozostawało nieznane.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..