Spotkanie z podróżnikiem, wykład ks. prof. Roszaka o znaczeniu Santiago de Compostela oraz koncert hiszpańskich rytmów w wykonaniu wirtuoza gitary - oto elementy przygotowania do odpustu w oliwskim kościele pw. św. Jakuba.
Należał do grona najbliższych Jezusowi apostołów. Jako jeden z wybranych uczestniczył w niezwykle ważnych wydarzeniach opisanych na kartach Ewangelii. Był świadkiem Przemienienia Pana na Górze Tabor, a także wskrzeszenia córki Jaira. Jak mówi Tradycja, po zmartwychwstaniu Chrystusa udał się do Hiszpanii, aby tam głosić słowo Boże. Kiedy zaś powrócił do Jerozolimy, został ścięty z rozkazu Heroda Agryppy. Tuż przed śmiercią nawrócił jednak swojego kata, który później również oddał życie za Chrystusa. W VII wieku, po opanowaniu Palestyny przez Arabów, jego relikwie przeniesiono do Santiago de Compostela. Odtąd, za sprawą licznych cudów, do jego grobu zaczęli pielgrzymować wierni z całej Europy.
Mocny kult, jakim cieszył się św. Jakub na kontynencie, sprawił, że pod jego wezwaniem powstawały tu także niezliczone świątynie. Jedną z nich jest usytuowany nieopodal katedry oliwskiej kościół, przez mieszkańców Oliwy powszechnie nazywany Jakubkiem. Od XIV w. stanowił on świątynię parafialną dla zamieszkującej dobra cysterskie ludności. Obecna katedra pełniła bowiem wówczas rolę kościoła klasztornego, a zarazem nekropolii książąt pomorskich.
Usytuowany nieco na uboczu kościół bywa często niezauważany przez pielgrzymów i turystów odwiedzających katedrę. Pracujący w parafii katedralnej duszpasterze postanowili jednak to zmienić. - Bardzo zależy nam na tym, żeby w katedralnej parafii ożywić kult św. Jakuba. To właśnie temu służy cykl spotkań przygotowujących wiernych do dobrego przeżycia odpustu, który w naszym filialnym kościele przeżywać będziemy 25 lipca - mówi ks. prał. Janusz Jasiewicz, proboszcz katedry.
Ponieważ kult świętego przez wieki wiązał się z pielgrzymowaniem do jego grobu, a mały oliwski Jakubek był w ciągu historii dla wielu pielgrzymów kościołem stacyjnym w drodze do Composteli bądź też punktem, z którego wyruszali oni w drogę zwaną Camino, to właśnie idea pielgrzymowania stała się osią proponowanych wiernym minirekolekcji.
O tym, że Oliwę od Composteli oddziela liczący ponad 4 tys. km dystans, informują słupki z charakterystycznym znakiem muszli - symbolem pielgrzymów wyruszających na Camino ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Pierwsze ze spotkań odbyło się już w minioną sobotę. Znany gdański podróżnik Dominik Włoch mówił wówczas o sensie pielgrzymowania. Podkreślał szczególnie rolę zaufania Bogu w podejmowaniu pątniczego trudu. W osobistym świadectwie wymieniał liczne znaki działania Boga, jakich doświadczył podczas podejmowanych przez niego pielgrzymek. - Nie miałem pieniędzy, nie znałem języka. Zacząłem wyznaczać trasę - mówił o jednej ze swoich wypraw.