Sześć osób reprezentujących rodzinę, przyjaciół i współpracowników przemówiło przed ceremonią złożenia urny śp. Pawła Adamowicza w grobie.
Po niej przemówiła 15-letnia Antonina, starsza córka prezydenta. - Tatulku, chcę ci podziękować za całe życie. Dziękuję, że nauczyłeś mnie miłości do książek, historii i ciekawości świata - mówiła. - Dziękuję za wspólne długie rozmowy. I te ostatnie, w których przedyskutowaliśmy moje plany na przyszłość. Zrobię wszystko, by je zrealizować. Kocham cię bardzo i wiem, że ani ja, ani nikt tutaj nie zapomni o tobie. Proszę, opiekuj się nami i całym Gdańskiem tam, w niebie - zakończyła córka P. Adamowicza.
Aleksander Hall podziękował rodzicom tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska, jego żonie i bratu. - Paweł był jednym z najświetniejszych, najwybitniejszych przedstawicieli pokolenia, któremu odzyskanie przez Polskę niepodległości i demokracji otworzyło możliwość działania w sferze publicznej. Pokazał, jak wiele można było zdziałać w Polsce w warunkach wolności, pozostawił po sobie wielkie dzieło - mówił. - Pawła zabiła nienawiść. Jestem pewny, że ta nienawiść nie zwycięży. Zwycięży dobro, któremu służył Paweł. W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że tę nienawiść, która zabiła Pawła, wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość. Tak przedstawiały go tzw. media publiczne - dodał.
A. Hall zwrócił się również do rządzących. - Apeluję do tych, którzy mają wpływ na nasze życie publiczne, a więc przede wszystkim do rządzących, aby zerwali z tymi praktykami. Wyciągnijmy wnioski z tej okrutnej lekcji. Niech już nigdy się nie powtórzy taka tragedia, jaka spotkała Pawła, jego rodzinę, okryła żałobą Gdańsk, ale i całą Polskę - prosił A. Hall. - Paweł Adamowicz pozostawił po sobie wyrazisty testament. Pokazał, jak powinniśmy odnosić się do drugiego człowieka, jak nieść dobro, pokazał także, jak ważna jest obrona demokratycznych instytucji, konstytucji, niezależności władzy sądowniczej. Pokazał, że polityka może być naprawdę rozumną służbą dobru wspólnemu, służbą Polsce. Pawle, będziemy wierni twojemu testamentowi! - zakończył.
Ojciec Ludwik Wiśniewski OP, który jest Honorowym Obywatelem Gdańska, mówił podczas uroczystości pogrzebowych, że z Gdańska "wielokrotnie wychodził ważny głos". - Polska czeka na przesłanie, które przywróci moralną równowagę. Ja tu dzisiaj jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych. Nie można dłużej być obojętnym na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać - mówił dominikanin.
Zebrani w bazylice zareagowali na słowa o. Wiśniewskiego brawami na stojąco.