Mówią o sobie "Boży Kurierzy". Pomagają tym, których pandemia wprowadziła w stan kryzysowy.
Kiedy ruszyło Centrum Kryzysowe Caritas Archidiecezji Gdańskiej, powstała idea Paczki Bezdotykowej. Inicjatywy dla tych, którzy znaleźli się w nagłej życiowej potrzebie. - Mogą być to osoby, które są m.in. na przymusowej kwarantannie, osoby starsze, schorowane, samotne albo te w kiepskiej sytuacji finansowej, czyli wszyscy ci, którzy nie mogą sobie sami zrobić zakupów - wyjaśnia Jarek Szydłak, jeden z wolontariuszy rozwożących Paczki Bezdotykowe.
- To jest doświadczenie, które bardzo mocno otwiera oczy. Paczki trafiają do najróżniejszych regionów całego Trójmiasta i okolic. Dowozimy je w miejsca, obok których w normalnym czasie moglibyśmy przejść obojętnie - mówi wolontariusz.
Akcja Paczka Bezdotykowa to łatwy i szybki sposób, by wesprzeć potrzebujących - bez wychodzenia z domu. Wystarczy przekazać daną kwotę, dzięki której Caritas będzie mogła przygotować paczki żywnościowe.
Jednak by paczka mogła dotrzeć do potrzebujących, potrzebni są wolontariusze. - Ponieważ my przy wszystkich dziełach związanych z Katolickim Amatorskim Centrum Kultury wspomagamy się wolontariuszami - osobami dorosłymi, odpowiedzialnymi, zmotoryzowanymi - postanowiliśmy włączyć się w akcję. Dni są różne, rozwozimy od kilku do kilkuset paczek - wyjaśnia wolontariusz.
Prośbę o włączenie w akcję J. Szydłak skierował również do Diakoni Społecznej Ruchu Światło-Życie, do Stowarzyszenia "Odpowiedzialny Gdańsk" i wszystkich oazowiczów. W efekcie zgłosiło się 30 osób, które działają w ramach Paczki Bezdotykowej. - Wśród kurierów mamy cały przekrój społeczny - od prezesów wielkich korporacji do pracowników różnych branż i sektorów - mówi J. Szydłak.
Monika Sawicka także należy do tej grupy. - To było dla mnie zupełnie oczywiste, żeby pomagać. W końcu w czasie epidemii nie przestajemy być ludźmi, nie przestajemy dostrzegać potrzeb naszych bliźnich, a przynajmniej nie powinniśmy - mówi. Jej działania nie ograniczają się tylko do rozwożenia Paczek Bezdotykowych - robi również zakupy osobom, które zgłoszą taką potrzebę do Caritas. - Są to głównie osoby starsze, które same nie wychodzą - dodaje wolontariuszka.
Jarek Szydłak zachęca, by osoby, którym idea Paczki Bezdotykowej jest bliska, a które nie chcą bądź nie mogą same włączyć się w dzieło rozwożenia produktów żywnościowych, wsparli akcję modlitwą.
- Jedna z naszych koleżanek - Agata - tak właśnie zrobiła. Opiekuje się starszą mamą i nie chce jej narażać zbyt częstymi wyjściami z domu, dlatego postanowiła podjąć w intencji całego dzieła i wolontariuszy Nowennę Pompejańską. To jest dla nas ogromnie ważne, bo mamy świadomość, że ktoś się za nas modli - dodaje nam to motywacji do działania - mówi J. Szydłak.