Spotkanie naukowców w gdańskiej placówce "Polegli na Westerplatte. Groby i szczątki westerplatczyków w świetle badań archeologicznych, genetycznych i historycznych oraz w kontekście procedur prawnych" to referaty o odnalezionych obrońcach Westerplatte. W spotkaniu wzięli udział ministrowie Piotr Gliński i Jarosław Sellin.
W dniu 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej, po południu, w Muzeum II Wojny Światowej zaprezentowano materiały dotyczące odkryć dokonanych na Westerplatte jesienią 2019 roku. W trakcie spotkania wygłoszono 4 referaty poświęcone różnym zagadnieniom związanym z okryciem i identyfikacją szczątków obrońców z 1939 roku. Konferencję naukowców uroczyście otworzył Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego. - To jest chwila wzruszająca, dzień wyjątkowy. Każda wspólnota, aby istnieć, aby trwać, aby się rozwijać, potrzebuje podstaw aksjologicznych, potrzebuje wartości. Dzisiaj jest taki moment, kiedy możemy wspomnieć tych, którzy te wartości realizowali, tych wartości bronili. Obrońcy Westerplatte realizowali przede wszystkim wartość obrony wspólnoty narodowej, i to w wymiarze heroicznym. Byli gotowi na śmierć i wielu z nich poległo - mówił.
Minister dodał, że wspólnota to też razem wyznawane wartości, które ją jednoczą. - Realizujemy także dzisiaj i wspominamy wartość solidarności. Jeden za drugiego, nigdy jeden przeciwko drugiemu, jak mówił św. Jan Paweł II. Bez solidarności nie istnieje wspólnota. Solidarność - słowo tak bardzo ważne dla naszej polskiej wspólnoty - jest realizowana także przez takie działania, które dzisiaj miały finał w postaci wręczenia not identyfikacyjnych przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej rodzinom poległych, a nierozpoznanych, nieodszukanych, niepochowanych godnie żołnierzy Westerplatte. Pamiętamy jedni o drugich, zawsze, do końca - wskazał wicepremier.
Przypomniał też, że trzecią wartością wspólnoty jest szacunek dla ludzkiego życia od początku aż po śmierć. - W tym mieści się też należny każdemu członkowi tej wspólnoty godny pochówek. I obowiązkiem naszym, realizując także tę trzecią wartość, było i jest poszukiwanie tych, którzy są członkami naszej wspólnoty. Przede wszystkim tych, którzy odznaczyli się heroicznym, bohaterskim czynem. Bo to nie jest tak, że każdy żyje tak samo dla wspólnoty. Jednemu się udaje, innemu nie. Los często kieruje naszym życiem, to prawda, ale są też świadome wybory, postawy i od tych świadomych wyborów, od tych postaw w gruncie rzeczy, my - jako wspólnota - zależymy - mówił.
Minister Gliński podziękował też w imieniu państwa za trud i upór w poszukiwaniach i identyfikacji bohaterów. - Dziękuję wszystkim instytucjom państwa polskiego, ludziom, osobom, pracownikom, którzy przyczynili się do tego, że mogliśmy dzisiaj ten nasz wspólnotowy obowiązek wobec bohaterów zrealizować. To dzięki tym wszystkim ludziom, począwszy od archeologów, skończywszy na genetykach, ale także prostym pracownikom naszych instytucji pamięci, możemy jako wspólnota spełniać z kolei swój obowiązek wobec tych naszych wspaniałych bohaterów, dzięki którym jako wspólnota istniejemy - zakończył.
Karol Nawrocki, dyrektor MIIWŚ, mówił o emocjach towarzyszących odkryciu. - Rzadko zdarza się połączyć uczucie ogromnej radości ze znalezieniem, zidentyfikowaniem szczątków. Radości z nadchodzącego pogrzebu. To są wartości i emocje tak bardzo skrajne, które nie mieszczą się w naszym rozumie i w naszym sercu. Dzisiejszy dzień, mimo że jest rocznicą wybuchu najtragiczniejszego konfliktu w historii cywilizacji i był największą tragedią w polskiej historii, na skutek tego, co udało się zrobić Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, genetykom Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i prokuraturom z Instytutu Pamięci Narodowej, jest mimo wszystko, w pewnej małej części, dniem radości. Bowiem przywracamy twarze, przywracamy tożsamość i godność polskim bohaterom - mówił.
Dyrektor przypomniał, że 4 z 5 zidentyfikowanych żołnierzy w momencie śmierci miało mniej niż 25 lat, a tylko jeden z nich - plutonowy Adolf Petzelt - przekroczył 30. rok życia. - Od czasów średniowiecza toposem cierpienia i bólu jest Pieta. Matka cierpiąca i trzymająca w rękach swojego Syna, obolałe ciało swojego Syna. Dzisiejsze uroczystości skłoniły mnie do refleksji, że może być coś jeszcze bardziej strasznego. To matka, która ma świadomość, że jej syn nie żyje, ale ciała tego syna nie ma ani w rękach, ani nie może mu zapalić znicza, ani nie może go pożegnać. Tak ginęli nasi obrońcy Westerplatte, nasi bohaterowie, zmieniając topos cierpienia, pewien symbol cierpienia także w powszechnej wyobraźni - dodał dyrektor MIIWŚ.
Następnie zgromadzeni wysłuchali referatów osób zaangażowanych w odkrycie szczątków bohaterów z września 1939 roku.