Mszą św. w archikatedrze oliwskiej rozpoczęło się 28 września świętowanie 5. rocznicy powstania biblijnego czasopisma "Galilea - tajemnice Pisma Świętego". Po modlitwie w auli św. Jana Pawła II dla licznych czytelników przygotowano wiele atrakcji.
Eucharystii w intencji czytelników i autorów "Galilei" oraz słuchaczy Szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej przewodniczył abp Tadeusz Wojda. - Otwierając się na słowo, które Bóg nieustannie do nas kieruje i które jest Dobrą Nowiną, prośmy Go, aby nas wzbogacał i prowadził. Aby przez to słowo wskazywał nam drogę, którą jako chrześcijanie mamy podążać, by spotykać na niej Boga i drugiego człowieka - mówił metropolita gdański.
- Galilea to miejsce, gdzie dla nas, chrześcijan, wszystko się zaczęło. Tam Jezus rozpoczął swoją publiczną działalność, nauczanie, dokonał pierwszych cudów. Tam zaczęła kształtować się nasza wiara. Dlatego to miejsce jest dla nas tak ważne. Czasopismo "Galilea" przenosi nas w tamtą rzeczywistość, do Ziemi Świętej, by nam przypominać o tych początkach, by w ten sposób budować naszą wiarę. Niech ono dalej się rozwija, niech zbliża nas do Jezusa Chrystusa, do Jego słowa i umacnia na każdy dzień - dodał abp Wojda.
Zgromadzonych przywitał bp Piotr Przyborek, redaktor naczelny "Galilei". - Chcemy dzisiaj Bogu dziękować za Jego słowo i za to, że dał nam Ducha Świętego, byśmy wiedzieli, jak w drodze nie ustać, jak iść w stronę nieba. Dokładnie dzisiaj mija 5. rocznica wydania pierwszego numeru biblijnego czasopisma "Galilea". Gromadzimy się tutaj jako Szkoła Biblijna, autorzy, czytelnicy. Modlimy się, aby słowo Boże rozgrzewało nasze serca i byśmy byli apostołami Chrystusa, którzy idą na krańce ziemi i głoszą Ewangelię oraz czynią uczniami wszystkie narody - podkreślił.
Gościem specjalnym jubileuszowego wydarzenia był ks. Wojciech Węgrzyniak, biblista z Krakowa. - Trzeba sobie powiedzieć uczciwie to, co zapisał św. Jan w pierwszym zdaniu swojej Ewangelii: "Na początku było Słowo". Pamiętamy początek stworzenia. Rzekł Bóg: "Niech stanie się światłość". Jest słowo i jest światłość. Rzekł Bóg: "Niech powstaną lądy". Jest słowo i są lądy. Dalej Bóg rzekł: "Niech powstaną zwierzęta". Jest słowo i są zwierzęta. Słowo Boże ma moc. "Wszystko przez nie się stało". My wiemy, że ludzkie słowo ma moc. Kiedy koleżanka, mąż, żona czy córka coś nam powiedzą, to nosimy to w sobie czasami pół roku, rok, dwa lata. Słowo ludzkie ma moc, a co dopiero słowo Boga. Chcemy więc najpierw uświadomić sobie i jeszcze raz uwierzyć w to, bo czasami zapominamy, że na początku było i jest Słowo. Słowo Boże ma wielką moc - zaznaczył w homilii ks. Węgrzyniak.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Ewangelia w kościołach jest czytana od 2 tys. lat. - Tylko nasz problem polega na tym, że zamiast słuchać słowa Bożego, słuchamy komentatorów. Bardzo często my, nieudolni komentatorzy tego słowa, wykładamy i tłumaczymy je po swojemu. Ale nasze słowo jest niczym wobec słowa Bożego. Nawet najlepszy komentator nie zmieni wyniku meczu. Skupmy się na tym, co jest Boskie. My mamy być tylko pomocnikami. Nieraz może zasłaniamy, nieraz może je wykrzywiamy. Warto to sobie uświadomić. Na początku było słowo Boże i chcemy zrobić wszystko, aby się skupić na tym słowie, bo wtedy - jak mówi Ewangelia - choćby spadł deszcz, wezbrały rzeki, był wicher i uderzył w ten dom mój rodzinny, osobisty czy dom zwany Kościołem, to on nie runie, bo on jest na słowie wprowadzonym w życiu zbudowany - zaakcentował.