W gdańskiej Katowni w niedzielę 16 czerwca odbyło się przekazanie trzech dzwonów kościelnych odlanych w 1733 i 1758 roku. Zostały one skonfiskowane przez Niemców w trakcie II wojny światowej na przetopienie.
Dzwony powróciły do Polski miesiąc temu. 15 maja w Lubece odbyła się uroczystość ich pożegnania, a dwa dni później zostały przetransportowane do Gdańska, w którym zostały odlane blisko 300 lat temu.
Na ten temat pisaliśmy tu:
Oficjalna uroczystość przekazania dzwonów odbyła się w niedzielę 16 czerwca, podczas 44. Międzynarodowego Zjazdu Miast Nowej Hanzy, w Katowni (oddział Muzeum Miasta Gdańska). W wydarzeniu wzięli udział licznie zgromadzeni goście zarówno ze strony polskiej, jak i niemieckiej. Byli przedstawiciele kościoła ewangelickiego, katolickiego i polskokatolickiego, korpusu dyplomatycznego, parlamentarzyści i samorządowcy. Dzwony symbolicznie powitali: Jan Lindenau, burmistrz Lubeki, Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska, abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański i wielu innych.
- W tym wielkim dniu mamy zaszczyt i przyjemność powitania dzwonów, które po 83 latach wracają do swojego miejsca pochodzenia. To wydarzenie jest wyjątkowe nie tylko dla Gdańska, ale również dla całej społeczności hanzeatyckiej. Dzwony odlane w naszym mieście w 1733 r. i 1758 r. stanowią nieocenioną część naszego dziedzictwa kulturowego i historycznego - mówił Piotr Borawski.
Zastępca prezydenta Gdańska podkreślił, że w wyniku ataku lotnictwa alianckiego zakład hutniczy w Hamburgu zniszczono. - Dzięki temu dzwony ocalały, a ich powrót do naszego miasta to wynik owocnej współpracy wielu instytucji i osób. To symbol jedności wspólnoty miast oraz dowód na to, że mimo trudnej historii możemy wspólnie dążyć do zachowania i pielęgnowania naszego dziedzictwa - zaznaczył.
Głos zabrał także abp Tadeusz Wojda. - Moglibyśmy powiedzieć, że to tylko trzy dzwony i nic nadzwyczajnego w porównaniu z tą ogromną ilością dzwonów, które zostały wywiezione i zniszczone. Jednak to trzy cuda. Myślę, że w ich symbolicznym powrocie kryje się bardzo wielka i ważna prawda, która mówi, że chcemy budować jedną wspólnotę krajów europejskich w poszanowaniu wzajemnych tradycji, historii i kultur - powiedział hierarcha.
- Chciałbym podkreślić, że historia wojny jest trudną historią, a te dzwony zostały wywiezione tak jak inne zabytki kultury i sztuki. Nie zginęły, ale zostały utracone. Te dzwony otwierają perspektywę powrotu do Polski innych dzieł. Ostatnio coraz częściej podpisujemy listy i umowy deklarujące współpracę w tej kwestii ze stroną niemiecką. Chęć, aby te zabytki, jak na przykład paramenty liturgiczne z bazyliki Mariackiej, wróciły, jest trudną, ale piękną decyzją - podkreślił metropolita gdański.
Po przemówieniach dzwony ponownie zabrzmiały dla mieszkańców Gdańska. Na dziedzińcu Katowni będzie można je podziwiać do października. Pod koniec roku dwa mniejsze wrócą na wieżę polskokatolickiego kościoła Bożego Ciała w Gdańsku, a największy trafi na przechowanie do bazyliki Mariackiej, gdzie zaczeka na remont kościoła w Wocławach.