Tym razem muszę rozpocząć od podziękowania dla pani Katarzyny Wiśniewskiej z „Gazety Wyborczej”. Od jakiegoś czasu systematycznie, prawie co tydzień, robi „Gościowi Niedzielnemu” darmową promocję na łamach swojego dziennika.
Jestem chyba wyjątkowo ograniczonym facetem. Próbuję zrozumieć, i nie potrafię. W mojej wyobraźni też się to nie mieści. Widocznie też jest ograniczona. O co chodzi? Jeszcze raz w tym numerze wracamy do sprawy 14-letniej Agaty z Lublina.
W cieniu Euro 2008 rozegrały się na naszych oczach dwie dramatyczne historie. Ich bohaterkami są dwie Agaty - siatkarka Agata Mróz i nieznana z nazwiska czternastoletnia.
Na pierwszy rzut oka panowie w pióropuszach (patrz okładka) mogą wydawać się śmieszni. Pomyśli ktoś – dorośli ludzie, a bawią się jak dzieci.
Od samego początku Świątynia Opatrzności Bożej nie miała szczęścia, jakby Opatrzność Boża nad nią nie czuwała. Kamień węgielny wmurowano na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego w Warszawie 3 maja 1792 r., a więc 216 lat temu. Wtedy na kamieniu się skończyło.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.