Pandemia koronawirusa wpływa na życie wszystkich ludzi, również tych najmłodszych. Z tęsknoty za swoją parafią Jakub, Maciej, Łukasz i Mikołaj postanowili zbudować kościół z klocków LEGO.
Mieszkają niedaleko siebie, w Baninie, nieopodal Gdańska. Bracia Jakub, Maciej i Łukasz uwielbiają bawić się razem ze swoim kuzynem Mikołajem.
Epidemia spowodowała, że dzieci nie mogą się spotykać i razem układać klocków LEGO. Dzięki rodzicom są jednak w stałym kontakcie ze sobą. - Chłopcy bardzo przeżywają bieżącą sytuację. Jak słyszą, co dzieje się na świecie, to od razu przenoszą to do zabawy - mówi Agata Mielewczyk, mama Kuby, Maćka i Łukasza.
W taki sposób dzieci zbudowały ostatnio z klocków: szpital, remizę strażacką, komisariat policji i kościół. Na pomysły zawsze wpada najstarszy z grupy - ośmioletni Jakub. To on dowodzi powstawaniu każdej konstrukcji. - Bardzo lubię bawić się z moimi braćmi. Oni chętnie mi pomagają - zaznacza Kuba.
Mama jest dumna ze swoich synów, którzy w budowli uwzględnili ważny szczegół. - W naszej parafii przygotowuję dekoracje i wystrój kwiatowy. Cieszę się, że chłopcy w zbudowanym przez siebie kościele uwzględnili kwiaty przed ołtarzem - podkreśla A. Mielewczyk.
Pani Agata sfotografowała wykonane dzieło i przesłała mmsem do swojego brata, co stało się inspiracją dla jego syna - pięcioletniego Mikołaja. Najpierw chłopiec sam skonstruował świątynię, a później do zabawy dołączył tata. Wspólnymi siłami udało im się stworzyć budowlę na wzór swojego kościoła parafialnego.
Jak widać, mimo pandemii dzieci nie narzekają na nudę i brak zajęć. Cały czas mają inspirację do wspólnej zabawy. Skąd u ośmiolatka wziął się pomysł na budowę kościoła z klocków LEGO? - Trochę już tęsknię za Mszami w naszym kościele. A poza tym ciągle myślę, żeby w przyszłości zostać księdzem - mówi Kuba.
Cykl #8TwarzyPandemii ma prezentować osoby, które pandemia koronawirusa zainspirowała do aktywności w zupełnie nowych obszarach życia. Zarówno w wymiarze rzeczywistym, jak i duchowym.