Akurat w I piątek miesiąca kiedy księża idą do chorych. I będzie lament, że tak mało duchownych przybyło, że tacy niekoleżeńscy, niesolidarni, małostkowi itp.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie

Nie powiem jest to nie sprawiedliwe że tak dobry człowiek odszedł tak szybko. Jest przykładem jak podszedł do choroby!! Mówił o tym czego się boi, czego nie... Chodź go osobiście nie poznałam był wielkim człowiekiem który do ostatniej chwili ŻYŁ... A nie z powodu choroby za życia już umarł!! Takiej postawy nie jeden może zazdrościć księdzu... Jesteś wzorem do naśladowania... Spoczywaj w pokoju no i do zobaczenia

Dziękujemy Ci Boże za ks. Kaczkowskiego, kapłana na miarę św. Jana Pawła II.

Do Internauty,

Prosze oszczedzic sobie ten sarkazm w riposcie do Wikarego z Gdanska. Czlowiek wyraza swoja opinie, bo zalezy Mu na uczestnictwie w pogrzebie wybitnego Kaplana. Z calym szacunkiem,odwiedzin chorych nie mozna odwolac, nawet z powodu pogrzebu takiego Czlowieka. Maly ptaszek mi cwierka,ze ks. Jan nie postapilby podobnie.

do internauty - chorych nie da się odwiedzić po godzinach, wizyty u wielu nie da się odwołać. Ludzie ci czekają na księdza w swoim specjalnym "czasowym okienku" dlatego rację ma - wikary z gdańska - kiedy pisze, że data nie jest zbyt fortunna, i nie chodzi tu o to, że ksiądz mógłby popracować po 16.oo pewnie może i popracuje ale w godzinach popołudniowych są już zajęcia w parafiach, a chorzy i ich rodziny są przygotowani na konkretny czas - wiem jak to jest, kiedy babcia czeka i wciąż powtarza dziś ksiadz się spóźnia już 10 minut i potem liczy każdą kolejną

Do Wikarego z Gdańska

Jedni - dostają nagrody za życia.
Drudzy - dostaną nagrodę w Niebie.
I tylko to się liczy.

Błogosławieństwa Bożego życzę wszystkim Księżom , którzy cicho i bez rozgłosu
służą Bogu i ludziom .

Byłem na pogrzebie ks.Jana w Pucku,który rozpoczął się o godz. 7.30-ci.Około 9.30-ci trumna z ciałem ks.Jana odjechała do Sopotu.